“Wychodzi na to, że agresywni ateiści prowadzą szeroko zakrojoną akcję o prawo do bycia bydlakiem i skurwysynem.” – Jestem Ateistą w pełnym tego słowa znaczeniu tzn. nie wieże w żadnego boga lecz uważam że ludzie powinni być wolni i robić to co chcą i wierzyć w to co chcą. Szanuje katolicyzm bo mimo mej niewiary widzę że ma pozytywne przekazy i wartości które ja też “wyznaje”. Piszę to ponieważ nie wiem jak mam rozumieć ten fragment tekstu. Czy w tym momencie mnie także uważasz zwyrodniałego agresywnego skurwysyna? Czy mam przez to rozumieć że wszystkich uważasz ateistów ( nawet tych co nie są agresywni wobec katolików ) za ludzi gorszej kategorii?
Mało trzeźwo myślący człowiek mógłby uznać za ten tekst za wiadro żółci i nienawiści ale ja poprostu chce się upewnić czy autor nie porównuje mnie do gówna dlatego że jest lepszy.
Ten text w ogóle nie jest o tobie, skoro jesteś taki, jakim sie scharakteryzowałeś. Ten text jest o agresywnych ateistach, których scharakteryzowalem ja. Jeśli nie spełniasz “wymagań” to nie ma tu słowa o tobie.
Schise
“Wychodzi na to, że agresywni ateiści prowadzą szeroko zakrojoną akcję o prawo do bycia bydlakiem i skurwysynem.” – Jestem Ateistą w pełnym tego słowa znaczeniu tzn. nie wieże w żadnego boga lecz uważam że ludzie powinni być wolni i robić to co chcą i wierzyć w to co chcą. Szanuje katolicyzm bo mimo mej niewiary widzę że ma pozytywne przekazy i wartości które ja też “wyznaje”. Piszę to ponieważ nie wiem jak mam rozumieć ten fragment tekstu. Czy w tym momencie mnie także uważasz zwyrodniałego agresywnego skurwysyna? Czy mam przez to rozumieć że wszystkich uważasz ateistów ( nawet tych co nie są agresywni wobec katolików ) za ludzi gorszej kategorii?
Mało trzeźwo myślący człowiek mógłby uznać za ten tekst za wiadro żółci i nienawiści ale ja poprostu chce się upewnić czy autor nie porównuje mnie do gówna dlatego że jest lepszy.
Ten text w ogóle nie jest o tobie, skoro jesteś taki, jakim sie scharakteryzowałeś. Ten text jest o agresywnych ateistach, których scharakteryzowalem ja. Jeśli nie spełniasz “wymagań” to nie ma tu słowa o tobie.
Zdrówko!
Artur M. Nicpoń -- 31.01.2009 - 15:05