ja tam nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, że ateiści się uwzięli, itd.
Jako chrzescijanin wiesz przecie, że “władca tego świata” w totalnej wojnie i opoozycji wobec Stwórcy. A ponieważ on inteligentniejszy niż człowiek więc robi zament w głowach ludzkich doprowadzając do absolutyzacji wolności człowieka która często albo coraz częściej staje się samowolą. I generalnie ambasadorzy samowolki – czyli nieskrępowanej wolności w niektórych dziedzinach są misjonarzami “nowego porządku”.
Natomiast co do bycia lub nie bycia wierzącym zasada jest taka – tak to rozumiem i trochę przyznam mam kaca, że nie dorastam.
MIanowicie wierzący są po to aby zaświadczyć o tym “co widzieli i poznali” na świadectwo niewierzącym.. – chyba to jest istotą powołania chrześcijańskiego.
Natomiast o vbardziej ludzki świat zawsze warto walczyć bez względu na wyznanie, światopogląd i wrażliwość religijną. Myślę, że na tekstowisku w wielu dziedzinach wszystkim jest po drodze. Zarówno agnostykom, ateistom, wierzącym i zdystansowanym. Bo wiara wbrew pozorom to “człowiek i jego dobro”. A sednem naszych dziuałań to właściwe – prawdziwe zdefniowanie tego dobra i obronienie go.
Sęk w tym, że są ludzie którzt twierdzą, że dobro obiektywne nie istnieje. Istnieje zaś jedyie dobro subiektywne. Innymi słowy dla kogoś wszelkie zło może być dobrem i trza to uszanować.
Niedawno na saelicie oglądałem program o organizacji w Londynie która pomaga w imię dobra w samobójstwie ludzi. Działają dla dobra a ich praca uczy ich szacunku dla życia – tak twierdzą członkowie organizacji którzy asystują przy “usypianiu” i organizujący cały proceder.
Dobro nie jedno ma imię i świat(że tak ogólnuikowo powiem) dąży do tego aby zło mogło być postrzegane także jako dobro. W imie tolerancji, szacubku dla wolności itd…. .
Żyjemy w okresie przedefiniowania pojęć: dobra, wolności, ochrony zdrowia, ochrony życia – nawet samego życia.
Pozdrawiam!
************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”
NIcponiu
ja tam nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, że ateiści się uwzięli, itd.
Jako chrzescijanin wiesz przecie, że “władca tego świata” w totalnej wojnie i opoozycji wobec Stwórcy. A ponieważ on inteligentniejszy niż człowiek więc robi zament w głowach ludzkich doprowadzając do absolutyzacji wolności człowieka która często albo coraz częściej staje się samowolą. I generalnie ambasadorzy samowolki – czyli nieskrępowanej wolności w niektórych dziedzinach są misjonarzami “nowego porządku”.
Natomiast co do bycia lub nie bycia wierzącym zasada jest taka – tak to rozumiem i trochę przyznam mam kaca, że nie dorastam.
MIanowicie wierzący są po to aby zaświadczyć o tym “co widzieli i poznali” na świadectwo niewierzącym.. – chyba to jest istotą powołania chrześcijańskiego.
Natomiast o vbardziej ludzki świat zawsze warto walczyć bez względu na wyznanie, światopogląd i wrażliwość religijną. Myślę, że na tekstowisku w wielu dziedzinach wszystkim jest po drodze. Zarówno agnostykom, ateistom, wierzącym i zdystansowanym. Bo wiara wbrew pozorom to “człowiek i jego dobro”. A sednem naszych dziuałań to właściwe – prawdziwe zdefniowanie tego dobra i obronienie go.
Sęk w tym, że są ludzie którzt twierdzą, że dobro obiektywne nie istnieje. Istnieje zaś jedyie dobro subiektywne. Innymi słowy dla kogoś wszelkie zło może być dobrem i trza to uszanować.
Niedawno na saelicie oglądałem program o organizacji w Londynie która pomaga w imię dobra w samobójstwie ludzi. Działają dla dobra a ich praca uczy ich szacunku dla życia – tak twierdzą członkowie organizacji którzy asystują przy “usypianiu” i organizujący cały proceder.
Dobro nie jedno ma imię i świat(że tak ogólnuikowo powiem) dąży do tego aby zło mogło być postrzegane także jako dobro. W imie tolerancji, szacubku dla wolności itd…. .
Żyjemy w okresie przedefiniowania pojęć: dobra, wolności, ochrony zdrowia, ochrony życia – nawet samego życia.
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 13.01.2009 - 19:58“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”