Nie wiem, czy to oglądałeś, ale misję zrównali z ziemią Hiszpanie. Robert de Niro próbował strzelać, ale była ich kupa. Znowu Zapatero!
No jak miałem Misji nie ogladać? Jasne, że ogladałem. Choc ja akurat tego filmu nie lubię. Męczy mnie. Pewnie przez tego calego Ironsa, na którego zwyczajnie patrzec nie mogę. Nie wiem dlaczego, ale tak już mam.
O Misje mniejsza, zresztą.
A propos filmów- wczoraj w nocy ogladałem prosto z netu (bez ściagania, tylko online) film pt. 2012 domsday. I ogłaszam go niniejszym kichą wszechczasów. Śmieszne, bo ani jednego aktora tam grającego nie widzialem nigdzie wcześniej, a i pewnie nie zobacze juz nigdy póxniej- tak dali czadu. Oj, zagraliiiiii! Moc. Przyznam jednak, że choć powinienem to wylaczyć po 20 sekundach ogladałem twardo prawie do końca, tylko trochę przewijając do kolejnych “punktów kluczowych”. I to sprawiało mi jakąś perwersyjna przyjemność. Zaczynam sie bac o siebie.
W kazdym razie- kupa nieprzytomna i jesli ci ktos to kiedykolwiek zaproponuje do ogladania możesz mu smiało przydzwonić w małpę szpadlem, czy co tam będziesz akurat miał pod reką. I żaden sąd cię za to nie skarze. Poważnie.
Referencie
Nie wiem, czy to oglądałeś, ale misję zrównali z ziemią Hiszpanie. Robert de Niro próbował strzelać, ale była ich kupa. Znowu Zapatero!
No jak miałem Misji nie ogladać? Jasne, że ogladałem. Choc ja akurat tego filmu nie lubię. Męczy mnie. Pewnie przez tego calego Ironsa, na którego zwyczajnie patrzec nie mogę. Nie wiem dlaczego, ale tak już mam.
O Misje mniejsza, zresztą.
A propos filmów- wczoraj w nocy ogladałem prosto z netu (bez ściagania, tylko online) film pt. 2012 domsday. I ogłaszam go niniejszym kichą wszechczasów. Śmieszne, bo ani jednego aktora tam grającego nie widzialem nigdzie wcześniej, a i pewnie nie zobacze juz nigdy póxniej- tak dali czadu. Oj, zagraliiiiii! Moc. Przyznam jednak, że choć powinienem to wylaczyć po 20 sekundach ogladałem twardo prawie do końca, tylko trochę przewijając do kolejnych “punktów kluczowych”. I to sprawiało mi jakąś perwersyjna przyjemność. Zaczynam sie bac o siebie.
W kazdym razie- kupa nieprzytomna i jesli ci ktos to kiedykolwiek zaproponuje do ogladania możesz mu smiało przydzwonić w małpę szpadlem, czy co tam będziesz akurat miał pod reką. I żaden sąd cię za to nie skarze. Poważnie.
Pozdro
Artur M. Nicpoń -- 29.12.2008 - 18:08