zbędne są odniesienia do twojej wiary. Mnie to naprawdę nie interesuje. Staram się rozmawiać o problemie. Zatem, czy sobie “radzisz”, czy nie “radzisz” z przykazaniami, jest dla mnie bez znaczenia. Skoro jednak jesteś skłonny odrzucać albo weryfikować wykładnię (na poziomie teoretycznym), to muszę wspomnieć tu jeszcze o haśle herezja (w znaczeniu słownikowym), bo zdaje się, że w tym momencie powinniśmy się skupić już tylko na tym.
-->merlot
Merlot,
zbędne są odniesienia do twojej wiary. Mnie to naprawdę nie interesuje. Staram się rozmawiać o problemie. Zatem, czy sobie “radzisz”, czy nie “radzisz” z przykazaniami, jest dla mnie bez znaczenia. Skoro jednak jesteś skłonny odrzucać albo weryfikować wykładnię (na poziomie teoretycznym), to muszę wspomnieć tu jeszcze o haśle herezja (w znaczeniu słownikowym), bo zdaje się, że w tym momencie powinniśmy się skupić już tylko na tym.
Albo zakończyć. Ja już chcę kończyć.
referent
referent Bulzacki -- 29.12.2008 - 18:28