Agresywni ateiści i agresywni integryści różnią się być może od siebie w formie agresji, ale niekoniecznie w jej intensywności. Jedni i drudzy jawnie pogardzają dość dużymi grupami społeczeństwa i głoszą to z dumą, nazywając obroną wartości, takich lub innych. No i całkiem skutecznie nakręcają się nawzajem, wiedząc, że są sobie potrzebni.
Jedni i drudzy frazę człowiek człowiekowi bratem traktują szalenie zawężająco.
Wydaje mi się, że istnieje tu pełna symetria i nie rozumiem dlaczego jej nie zauważasz.
Artur,
Agresywni ateiści i agresywni integryści różnią się być może od siebie w formie agresji, ale niekoniecznie w jej intensywności. Jedni i drudzy jawnie pogardzają dość dużymi grupami społeczeństwa i głoszą to z dumą, nazywając obroną wartości, takich lub innych. No i całkiem skutecznie nakręcają się nawzajem, wiedząc, że są sobie potrzebni.
Jedni i drudzy frazę człowiek człowiekowi bratem traktują szalenie zawężająco.
Wydaje mi się, że istnieje tu pełna symetria i nie rozumiem dlaczego jej nie zauważasz.
merlot -- 29.12.2008 - 02:12