Chcesz ustawową definicję przemocy w rodzinie. Proszę, art.2:
“Ilekroć w ustawie jest mowa o:
1) członku rodziny – należy przez to rozumieć osobę najbliższą w rozumieniu
art. 115 § 11 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr
88, poz. 553, z późn. zm.)[1], a także inną osobę wspólnie zamieszkującą
lub gospodarującą;
2) przemocy w rodzinie – należy przez to rozumieć jednorazowe albo
powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub
dobra osobiste osób wymienionych w pkt 1, w szczególności narażające te
osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność,
nietykalność cielesną, wolność w tym seksualną, powodujące szkody na ich
zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy
moralne u osób dotkniętych przemocą.”
To prawo jest już napisane, jak mówiłam, od 2005 roku.
W sprawie klapsów moje stanowisko znasz, więc też nie ma sensu go powtarzać.
Projekt wprowadza zmianę w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym,po art. 96 dodaje się art. 96a:
„Art. 96a. Osobom wykonującym władzę rodzicielską, opiekę lub pieczę nad małoletnim
zakazuje się stosowania kar cielesnych.”.
Jeśli to wejdzie w życie Twoje prawo do fizycznego karania dzieci, zostanie Ci odebrane.
Piszesz, że klaps nie jest przemocą, ale z drugiej strony piszesz, że odpowiednie stosowanie karcenia fizycznego jest dla Twoich dzieci pożyteczne.
Czy mogę to rozumieć w ten sposób, że przyznałbyś rodzicom prawo do czegoś więcej niż klaps?
Co do tego kto, gdzie i w jakiej roli stawia. Napisałeś, że podasz mi swoje dane żebym mogła wszcząć odpowiednie procedury. Ja?
Nie jestem pracownikiem socjalnym, ani policjantką, z czego się cieszę.
I jeszcze co do tej aborcji. Rozumuję w taki sposób, że tego rodzaju zakaz wynika z uznania, że życie i zdrowie są wartościami, które prawo chroni.
Więc chronimy prawo do życia, od chwili gdy to życie się pojawia.
Jakiś czas później to życie zmienia miejsce, w którym się rozwija.
Dorosły jest chroniony prawem przed wszelkimi zamachami na jego życie i zdrowie. To ja pytam dlaczego dziecko, które szczęśliwie się urodziło, a jeszcze nie jest dorosłym (co oczywiste), z podobnej ochrony ma nie korzystać?
Prościej mówiąc: jeśli uznajemy jakieś wartości za nadrzędne, to bądźmy konsekwentni.
“Część ludzi umiera wskutek tego, że w ich otoczeniu palono papierosy.
Czy palacze mają być aresztowani i karani za usiłowanie zabójstwa?”
W gruncie rzeczy nie ma badań potwierdzających tę hipotezę, ale zostawmy to. Ponieważ jednak uznano, że tak jest to wolność palacza do palenia jest ograniczona w znacznym stopniu. Ma też być nadal ograniczana.
Jestem ciekawa gdzie Ty ustawiasz poprzeczkę przemocy. Ile rodzic może wobec dziecka, żeby nikt nie miał prawa interweniować?
Odysie
Chcesz ustawową definicję przemocy w rodzinie. Proszę, art.2:
“Ilekroć w ustawie jest mowa o:
1) członku rodziny – należy przez to rozumieć osobę najbliższą w rozumieniu
art. 115 § 11 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr
88, poz. 553, z późn. zm.)[1], a także inną osobę wspólnie zamieszkującą
lub gospodarującą;
2) przemocy w rodzinie – należy przez to rozumieć jednorazowe albo
powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub
dobra osobiste osób wymienionych w pkt 1, w szczególności narażające te
osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność,
nietykalność cielesną, wolność w tym seksualną, powodujące szkody na ich
zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy
moralne u osób dotkniętych przemocą.”
To prawo jest już napisane, jak mówiłam, od 2005 roku.
W sprawie klapsów moje stanowisko znasz, więc też nie ma sensu go powtarzać.
Projekt wprowadza zmianę w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym,po art. 96 dodaje się art. 96a:
„Art. 96a. Osobom wykonującym władzę rodzicielską, opiekę lub pieczę nad małoletnim
zakazuje się stosowania kar cielesnych.”.
Jeśli to wejdzie w życie Twoje prawo do fizycznego karania dzieci, zostanie Ci odebrane.
Piszesz, że klaps nie jest przemocą, ale z drugiej strony piszesz, że odpowiednie stosowanie karcenia fizycznego jest dla Twoich dzieci pożyteczne.
Czy mogę to rozumieć w ten sposób, że przyznałbyś rodzicom prawo do czegoś więcej niż klaps?
Co do tego kto, gdzie i w jakiej roli stawia. Napisałeś, że podasz mi swoje dane żebym mogła wszcząć odpowiednie procedury. Ja?
Nie jestem pracownikiem socjalnym, ani policjantką, z czego się cieszę.
I jeszcze co do tej aborcji. Rozumuję w taki sposób, że tego rodzaju zakaz wynika z uznania, że życie i zdrowie są wartościami, które prawo chroni.
Więc chronimy prawo do życia, od chwili gdy to życie się pojawia.
Jakiś czas później to życie zmienia miejsce, w którym się rozwija.
Dorosły jest chroniony prawem przed wszelkimi zamachami na jego życie i zdrowie. To ja pytam dlaczego dziecko, które szczęśliwie się urodziło, a jeszcze nie jest dorosłym (co oczywiste), z podobnej ochrony ma nie korzystać?
Prościej mówiąc: jeśli uznajemy jakieś wartości za nadrzędne, to bądźmy konsekwentni.
“Część ludzi umiera wskutek tego, że w ich otoczeniu palono papierosy.
Czy palacze mają być aresztowani i karani za usiłowanie zabójstwa?”
W gruncie rzeczy nie ma badań potwierdzających tę hipotezę, ale zostawmy to. Ponieważ jednak uznano, że tak jest to wolność palacza do palenia jest ograniczona w znacznym stopniu. Ma też być nadal ograniczana.
Jestem ciekawa gdzie Ty ustawiasz poprzeczkę przemocy. Ile rodzic może wobec dziecka, żeby nikt nie miał prawa interweniować?
Gretchen -- 04.03.2009 - 21:50