Poradnie rodzinne (państwowe), a do tego jeszcze specjalne poradnie świadczące pomoc terapeutyczną dla ofiar i sprawców przemocy (bezpłatnie).
Ośrodki interwencyjne.
Ośrodki stacjonarne dla ofiar przemocy, w których mogą mieszkać z dziećmi.
To wszystko jest, bo znaleźli się ludzie najpierw, a potem przepisy w prawie umożliwiające tworzenie takich miejsc, finansowanie edukacji i wszelkich kampanii profilaktycznych, finansujących pracę specjalistów.
Nie da się działać bez zaplecza. No nie da się.
Okazało się, że nie da się bez prawa.
Odwracając sytuację: może lepiej, żeby jednak jakieś normy obowiązywały, bo bez nich mogłaby być wolna amerykanka i realne zagrożenie zwiększające nadużycia?
Podkreślam: uważam, że prawo nie załatwia zbyt wiele, ale może tworzyć jakieś ramy.
A już z pewnością prawo samo z siebie nie zmieni ludzkiego sposobu myślenia. Dlatego ono samo nie może być środkiem wystarczającym.
Codzienna praca jest w istocie bardzo mało rewolucyjna i zupełnie nie medialna.
Coś jak ciężka orka.
Odysie
To wyobraź sobie, że to wszystko jest. Naprawdę.
Szkolenia dla policjantów, sędziów, ławników.
Zajęcia dla dzieci w szkołach.
Poradnie rodzinne (państwowe), a do tego jeszcze specjalne poradnie świadczące pomoc terapeutyczną dla ofiar i sprawców przemocy (bezpłatnie).
Ośrodki interwencyjne.
Ośrodki stacjonarne dla ofiar przemocy, w których mogą mieszkać z dziećmi.
To wszystko jest, bo znaleźli się ludzie najpierw, a potem przepisy w prawie umożliwiające tworzenie takich miejsc, finansowanie edukacji i wszelkich kampanii profilaktycznych, finansujących pracę specjalistów.
Nie da się działać bez zaplecza. No nie da się.
Okazało się, że nie da się bez prawa.
Odwracając sytuację: może lepiej, żeby jednak jakieś normy obowiązywały, bo bez nich mogłaby być wolna amerykanka i realne zagrożenie zwiększające nadużycia?
Podkreślam: uważam, że prawo nie załatwia zbyt wiele, ale może tworzyć jakieś ramy.
A już z pewnością prawo samo z siebie nie zmieni ludzkiego sposobu myślenia. Dlatego ono samo nie może być środkiem wystarczającym.
Codzienna praca jest w istocie bardzo mało rewolucyjna i zupełnie nie medialna.
Gretchen -- 08.02.2009 - 18:52Coś jak ciężka orka.