Wow!
No, to jest dla mnie objawienie po prostu.
Upewnię się: mówimy o Polsce, tak?
To tutaj są ludzie, pieniądze i programy — do szczęścia brakuje li tylko małej ustawy, by nie rzec ustawki?
Ciekawe, jak to jest, że ja nie spotkałem.
Tego wszystkiego, co jest według Ciebie.
Chyba, że w Twojej wypowiedzi zwrot wyobraź sobie nie jest tylko retoryczny.
No to powiedzmy, jak się mocno wysilę, to może… już coś widzę...
Jakiś czas temu napisałem notkę Byłem w urzędzie. Tam opisałem oglednie mój kontakt z tym aparatem urzędniczym, który ma teraz uzyskać prawo do odebrania mi dzieci, gdybym tym dzieciom w ocenie tego aparatu zagrażał, rzecz jasna.
Czyli z Opieką Społeczną.
Notka była nieco o czym innym (o obowiązku meldunkowym głównie), ale napomknąłem o warunkach lokalowych choćby.
Wybacz, ale nie uwierzę jeszcze długo, że zrobiono już wszystko co się da bez rewolucyjnych ustaw i teraz tylko nowe prawo może nas zbawić.
Gretchen
To wyobraź sobie, że to wszystko jest. Naprawdę.
Wow!
No, to jest dla mnie objawienie po prostu.
Upewnię się: mówimy o Polsce, tak?
To tutaj są ludzie, pieniądze i programy — do szczęścia brakuje li tylko małej ustawy, by nie rzec ustawki?
Ciekawe, jak to jest, że ja nie spotkałem.
Tego wszystkiego, co jest według Ciebie.
Chyba, że w Twojej wypowiedzi zwrot wyobraź sobie nie jest tylko retoryczny.
No to powiedzmy, jak się mocno wysilę, to może… już coś widzę...
Jakiś czas temu napisałem notkę Byłem w urzędzie. Tam opisałem oglednie mój kontakt z tym aparatem urzędniczym, który ma teraz uzyskać prawo do odebrania mi dzieci, gdybym tym dzieciom w ocenie tego aparatu zagrażał, rzecz jasna.
Czyli z Opieką Społeczną.
Notka była nieco o czym innym (o obowiązku meldunkowym głównie), ale napomknąłem o warunkach lokalowych choćby.
Wybacz, ale nie uwierzę jeszcze długo, że zrobiono już wszystko co się da bez rewolucyjnych ustaw i teraz tylko nowe prawo może nas zbawić.
odys -- 08.02.2009 - 21:41