Ależ proszę Pani – nich Pani z łaski swojej nie odwraca kota ogonem!
Niech twórcy ustawy napiszą wyraźnie, że dziecko można zabrać do izby dziecka jeśli coś mu istotnie zagraża, ale niech nie piszą, że sam fakt bycia rodziców “pod wpływem” jest takim właśnie śmiertelnym zagrożeniem, bo to jest to grube nadużycie, o które mi chodzi.
Pani chce bronić dzieci przed szajbusami, którzy je biją kablem, czy przed tatą, który sobie lubi wypić dwa piwa na dobranoc?
Pani zdaje się nie rozumie, że prawo jest prawem – obowiązuje przede wszystkim litera a nie duch. Jeśli ustawodawca sformułował przepis tak, że wystarczą dwa piwa, żeby komuś zabrać dzieciaka, to ja protestuję i już – bo dobrymi chęciami piekło wybrukowali! Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten prawny bubel poprawić.
@Gretchen
Ależ proszę Pani – nich Pani z łaski swojej nie odwraca kota ogonem!
Niech twórcy ustawy napiszą wyraźnie, że dziecko można zabrać do izby dziecka jeśli coś mu istotnie zagraża, ale niech nie piszą, że sam fakt bycia rodziców “pod wpływem” jest takim właśnie śmiertelnym zagrożeniem, bo to jest to grube nadużycie, o które mi chodzi.
Pani chce bronić dzieci przed szajbusami, którzy je biją kablem, czy przed tatą, który sobie lubi wypić dwa piwa na dobranoc?
Pani zdaje się nie rozumie, że prawo jest prawem – obowiązuje przede wszystkim litera a nie duch. Jeśli ustawodawca sformułował przepis tak, że wystarczą dwa piwa, żeby komuś zabrać dzieciaka, to ja protestuję i już – bo dobrymi chęciami piekło wybrukowali! Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten prawny bubel poprawić.
Zbigniew P. Szczęsny -- 07.02.2009 - 20:41