to dobrze, że Ci poprawił, bo już myślałam, że wręcz przeciwnie.
To strzelanie bez złości i agresji to jest pewna forma zen, na mój gust. Powinnaś to zatem rozkminić sobie bez trudności. Może nie teraz, ale z biegiem.
Nie da się bez karabinu, sorry, wiem, że w tym momencie śmierdzę jakąś teologią wyzwolenia, ale operujemy na tym, a nie na tamtym świecie.
Tyle dobrego, że masa głupków nie ma pozwolenia na broń, choć bardzo by chcieli.
Gretchen,
to dobrze, że Ci poprawił, bo już myślałam, że wręcz przeciwnie.
To strzelanie bez złości i agresji to jest pewna forma zen, na mój gust. Powinnaś to zatem rozkminić sobie bez trudności. Może nie teraz, ale z biegiem.
Nie da się bez karabinu, sorry, wiem, że w tym momencie śmierdzę jakąś teologią wyzwolenia, ale operujemy na tym, a nie na tamtym świecie.
Tyle dobrego, że masa głupków nie ma pozwolenia na broń, choć bardzo by chcieli.
Zostają im kamienie.