Dla mnie gwizdanie nie jest molestowaniem, jest zwyczajnym brakiem kultury. Budzi moją złość to fakt, ale jestem też w stanie wyobrazić sobie mężczyznę, na którego gwizdnięcie bym czekała.
Tak jak jestem sobie w stanie wyobrazić kobietę, która za gwizdnięcie kopnie.
Oczywiście, że kontekst i wiele czynników ma wpływ na to czy subiektywnie uznamy jakieś zachowanie za molestowanie seksualne, ale to że jest ich dużo tych czynników nie oznacza, że zjawisko nie istnieje.
Co do sytuacji mężczyzn, to przyszło mi do głowy coś takiego jak czułby się mężczyzna heteroseksualny, któremu nieustające zainteresowanie okazuje homoseksualny zwierzchnik?
Jak czułby się homoseksualny mężczyzna w takiej samej sytuacji?
O ile każdy z nich odpowiada nie to ich sytuacja może być bardzo podobna.
Dymitrze
Dla mnie gwizdanie nie jest molestowaniem, jest zwyczajnym brakiem kultury. Budzi moją złość to fakt, ale jestem też w stanie wyobrazić sobie mężczyznę, na którego gwizdnięcie bym czekała.
Tak jak jestem sobie w stanie wyobrazić kobietę, która za gwizdnięcie kopnie.
Oczywiście, że kontekst i wiele czynników ma wpływ na to czy subiektywnie uznamy jakieś zachowanie za molestowanie seksualne, ale to że jest ich dużo tych czynników nie oznacza, że zjawisko nie istnieje.
Co do sytuacji mężczyzn, to przyszło mi do głowy coś takiego jak czułby się mężczyzna heteroseksualny, któremu nieustające zainteresowanie okazuje homoseksualny zwierzchnik?
Jak czułby się homoseksualny mężczyzna w takiej samej sytuacji?
O ile każdy z nich odpowiada nie to ich sytuacja może być bardzo podobna.
Podobna także do analogicznej sytuacji kobiety.
Gretchen -- 23.11.2008 - 13:16