Jako, że po dzisiejszym strzelaniu i głoszeniu Dobrej Nowiny zmęczona jestem nieprzytomnie, to uczciwie mówię, że Twój komentarz naprawdę poprawił mi nastrój. A nawet spowodował, że się uśmiechnęłam więc na strzały tym razem liczyć nie możesz. :)
Robocza hipoteza numer 1 na temat Gretchen nawet jakoś trzyma się kupy.
Tylko wiesz, ja się zastanawiam nad tym czy w ogóle latać do drewutni… I co zrobić żeby z niej nie korzystać, a potem rzeczywistość przyciska mnie kamieniem i już się nie da, tylko trza lecieć. No.
Albo jak strzelać bez złości i agresji, skoro samo już sięganie po broń...? itd.itd.
Dawniej strzelałam bez ostrzeżenia, później zaczęłam przynajmniej ostrzegać. Teraz strzelam rzadko, ale za to już seriami. Jakiś rodzaj postępu to jest.
Krok po kroku, stęp postęp.
Zawsze jednak można zwalić na przodków, nieprawdaż.
Pino
Jako, że po dzisiejszym strzelaniu i głoszeniu Dobrej Nowiny zmęczona jestem nieprzytomnie, to uczciwie mówię, że Twój komentarz naprawdę poprawił mi nastrój. A nawet spowodował, że się uśmiechnęłam więc na strzały tym razem liczyć nie możesz. :)
Robocza hipoteza numer 1 na temat Gretchen nawet jakoś trzyma się kupy.
Tylko wiesz, ja się zastanawiam nad tym czy w ogóle latać do drewutni… I co zrobić żeby z niej nie korzystać, a potem rzeczywistość przyciska mnie kamieniem i już się nie da, tylko trza lecieć. No.
Albo jak strzelać bez złości i agresji, skoro samo już sięganie po broń...? itd.itd.
Dawniej strzelałam bez ostrzeżenia, później zaczęłam przynajmniej ostrzegać. Teraz strzelam rzadko, ale za to już seriami. Jakiś rodzaj postępu to jest.
Krok po kroku, stęp postęp.
Zawsze jednak można zwalić na przodków, nieprawdaż.
Gretchen -- 26.11.2008 - 21:27