Chwali Ci się że tak dzielnie stajesz w obronie swych tekstowiskowych “przyjaciół”, zwłaszcza całkowicie “w ciemno”, nie mając pojęcia do czego odnosił mój komentarz. Mam nadzieję ( bardzo niewielką), że “przyjaciele” zachowają Twe słowa we wdzięcznej pamięci i w odpowiednim momencie będą umieli się zrewanżować.
W ogóle to jestem zwolenniczką teorii “umiesz liczyć – licz na siebie” i mówię Ci Zenuś Gołąbeczku, że jeszcze się na niej ani razu nie zawiodłam. Dlatego więc z pełnym przekonaniem zgadzam się z Tobą co do tego, że ani ze mnie pierwsza naiwna, ani bezbronna. Cieszę się, że chociaż co do tego świetnie się zgadzamy:)
>Zenuś Koteczku
Chwali Ci się że tak dzielnie stajesz w obronie swych tekstowiskowych “przyjaciół”, zwłaszcza całkowicie “w ciemno”, nie mając pojęcia do czego odnosił mój komentarz. Mam nadzieję ( bardzo niewielką), że “przyjaciele” zachowają Twe słowa we wdzięcznej pamięci i w odpowiednim momencie będą umieli się zrewanżować.
W ogóle to jestem zwolenniczką teorii “umiesz liczyć – licz na siebie” i mówię Ci Zenuś Gołąbeczku, że jeszcze się na niej ani razu nie zawiodłam. Dlatego więc z pełnym przekonaniem zgadzam się z Tobą co do tego, że ani ze mnie pierwsza naiwna, ani bezbronna. Cieszę się, że chociaż co do tego świetnie się zgadzamy:)
Delilah -- 23.11.2008 - 16:26