doskonale Pan to wyczul. Bo na zdrowie i rozum to juz za późno, zgodnie z powszechnie obowiązujacym trendem.
A Pani Gretchen niejako potwierdzila te podejrzenia: skoro mi się jajeczko przepiórcze ze ślimaczkiem pomylilo.
Zaś co do warunków domowych, to nie wiem, czy jako urządzenia produkcyjne byly tam również kaloryfery wymieniane. Bylo cos takiego w Krakowie pod koniec lat 80-tych, kiedy caly blok mieszkalny (nota bene przy ówczesnej ulicy Koniewa) zafundowal sobie takie zbiorcze ustrojstwo. Za surowiec slużyla marmolada. Produkcja odbywala się glównie w pionie lazienkowym.
Naturalnie, Panie Yayco,
doskonale Pan to wyczul. Bo na zdrowie i rozum to juz za późno, zgodnie z powszechnie obowiązujacym trendem.
A Pani Gretchen niejako potwierdzila te podejrzenia: skoro mi się jajeczko przepiórcze ze ślimaczkiem pomylilo.
Zaś co do warunków domowych, to nie wiem, czy jako urządzenia produkcyjne byly tam również kaloryfery wymieniane. Bylo cos takiego w Krakowie pod koniec lat 80-tych, kiedy caly blok mieszkalny (nota bene przy ówczesnej ulicy Koniewa) zafundowal sobie takie zbiorcze ustrojstwo. Za surowiec slużyla marmolada. Produkcja odbywala się glównie w pionie lazienkowym.
Sukcesów w poszukiwaniu zaginionych dziel życzę
Lorenzo -- 06.11.2008 - 23:20