Ale nikt nie chce się podzielić tym tekstem a jeśli domyślam się o którego kowboja chodzi, to mnie wszechwiedzący google odsyła do jakichś smętów o rasiźmie tegoż.
Ktoś poratuje onośnikiem wiodący do tekstu?
Proszę.
No i dobrze jest.
Ale nikt nie chce się podzielić tym tekstem a jeśli domyślam się o którego kowboja chodzi, to mnie wszechwiedzący google odsyła do jakichś smętów o rasiźmie tegoż.
Ktoś poratuje onośnikiem wiodący do tekstu?
Proszę.
mindrunner -- 05.11.2008 - 20:47