Poznałem Cię mniej więcej rok po Twoim debiucie i choć wówczas odmówiłeś mi w pewnej honorowej sprawie, czyli nie zgodziłeś się zostać moim sekundantem w pojedynku z kawalerem Zetorem, to moja sympatia dla Ciebie i Twoich smętów przetrwała nietknięta.
Samych przeogromnych sukcesów życzę i żebyś nawet Coryllusa z Toyahem razem wziętych prześcignął;-)
Mogę przyjść pierwszy, a co mi tam...
Wszystkiego najlepszego Grzesiu!
Poznałem Cię mniej więcej rok po Twoim debiucie i choć wówczas odmówiłeś mi w pewnej honorowej sprawie, czyli nie zgodziłeś się zostać moim sekundantem w pojedynku z kawalerem Zetorem, to moja sympatia dla Ciebie i Twoich smętów przetrwała nietknięta.
Samych przeogromnych sukcesów życzę i żebyś nawet Coryllusa z Toyahem razem wziętych prześcignął;-)
merlot
merlot -- 12.01.2012 - 23:08(karczmarz krzyczy, że on też Ci życzy!)