a nasz funt, dla odmiany zapewne, jest lżejszy troszkę.
Tym należy tłumaczyć skłonność lokalną do niedoważania.
Zwróć pan, Panie szanowny uwagę, jak wraz z niepodległością zmalała kostka masła, śmialo idąc w stronę normalnej, rzekłbym tradycyjnej, półfuntowej osełki.
W zagranicznych krajach to lubiłem holenderski system z monetami po 2,5 florena (dla niepoznaki nazywanego guldenem) i banknotami 25 florenowymi.
Ale faktycznie, banknot 125 lirowy aż skłania do uproszczeń i uogólnień.
No widzi Pan, Panie Lorenzo,
a nasz funt, dla odmiany zapewne, jest lżejszy troszkę.
Tym należy tłumaczyć skłonność lokalną do niedoważania.
Zwróć pan, Panie szanowny uwagę, jak wraz z niepodległością zmalała kostka masła, śmialo idąc w stronę normalnej, rzekłbym tradycyjnej, półfuntowej osełki.
W zagranicznych krajach to lubiłem holenderski system z monetami po 2,5 florena (dla niepoznaki nazywanego guldenem) i banknotami 25 florenowymi.
Ale faktycznie, banknot 125 lirowy aż skłania do uproszczeń i uogólnień.
Pozdrawiam z rozrzewnieniem
yayco -- 04.11.2008 - 13:51