jeszcze się na chwilę wstrzymam w progu: jak deklinację i dewiację przesączyć przez nawigację (terystryczną, młodsze pokolenie to juz tylko te GPS-y, kazać takiej wziąć namiar na latarnię, to Arkonę pomyli ze Świnoujściem, jak sławnej na wybrzezu pamięci komandor W., panie Yayco, miał pan z nim wojsko?) – to jak najbardziej obie zacny i klarowny koktajl czynią, nierozłączne siostry dwie prowadzace zbłąkanego żeglarza tam, gdzie swiatła i dymy tawerny…
Panie Grzesiu,
jeszcze się na chwilę wstrzymam w progu: jak deklinację i dewiację przesączyć przez nawigację (terystryczną, młodsze pokolenie to juz tylko te GPS-y, kazać takiej wziąć namiar na latarnię, to Arkonę pomyli ze Świnoujściem, jak sławnej na wybrzezu pamięci komandor W., panie Yayco, miał pan z nim wojsko?) – to jak najbardziej obie zacny i klarowny koktajl czynią, nierozłączne siostry dwie prowadzace zbłąkanego żeglarza tam, gdzie swiatła i dymy tawerny…
Czczajnik -- 03.11.2008 - 22:57