dziwię się Panu. Albo młodego spojrzenia zazdroszczę. Nie jestem pewien nawet tego.
Tak, czy inaczej, nic w tym przykrym wydarzeniu, zilustrowanym przez szczęśliwie przejeżdżającego obok reportera, nie widzę urokliwego.
No chyba, że ma ono ukryte przesłanie ekologiczne.
Ale to ja już wolę nadal nie widzieć.
Pozdrowienia
Panie Maxie,
dziwię się Panu. Albo młodego spojrzenia zazdroszczę. Nie jestem pewien nawet tego.
Tak, czy inaczej, nic w tym przykrym wydarzeniu, zilustrowanym przez szczęśliwie przejeżdżającego obok reportera, nie widzę urokliwego.
No chyba, że ma ono ukryte przesłanie ekologiczne.
Ale to ja już wolę nadal nie widzieć.
Pozdrowienia
yayco -- 04.11.2008 - 13:28