chociaż źle się Pani obeszła z moją hipotezą, to jednak ujęła mnie forma Pani wypowiedzi, przynosząc same najlepsze skojarzenia…
Tylko tego o twarogu ni zrozumiałem, bo nie bywam w Krakowie.
Co zaś do normy, to rowinąć nie mogę, ktoś mógłby nieopatrznie przeczytać. I jutro nie byłoby niespodzianki. A ma być.
Ale niech tam. Dopowiedzmy, że mi o normę społeczną, którą tu wląśnie na Państwa oczach chałupniczo zdefiniuję (zaznaczając, że definicja ta nie ma żadnych pretensji do niczego).
Szanże, raz...
Powiedzmy że chodzi o adekwatną i relewantną strukturalnie, zmienną w czasie i przestrzeni, regułę postępowania zorientowaną akcjologicznie, uporządkowaną behawioralnie i utrwaloną kulturowo, której naruszenie skutkuje reakcją nakierowaną na restytucję reguły.
Pani Pino,
chociaż źle się Pani obeszła z moją hipotezą, to jednak ujęła mnie forma Pani wypowiedzi, przynosząc same najlepsze skojarzenia…
Tylko tego o twarogu ni zrozumiałem, bo nie bywam w Krakowie.
Co zaś do normy, to rowinąć nie mogę, ktoś mógłby nieopatrznie przeczytać. I jutro nie byłoby niespodzianki. A ma być.
Ale niech tam. Dopowiedzmy, że mi o normę społeczną, którą tu wląśnie na Państwa oczach chałupniczo zdefiniuję (zaznaczając, że definicja ta nie ma żadnych pretensji do niczego).
Szanże, raz...
Powiedzmy że chodzi o adekwatną i relewantną strukturalnie, zmienną w czasie i przestrzeni, regułę postępowania zorientowaną akcjologicznie, uporządkowaną behawioralnie i utrwaloną kulturowo, której naruszenie skutkuje reakcją nakierowaną na restytucję reguły.
Hi, hi.
Pozdrowienia uniżone
yayco -- 03.11.2008 - 23:49