jest moim zdaniem do przyjęcia, jeśli ów przekręcony nick nie jest obraźliwy i o ile osoba, o której piszemy, nie wyrazi sprzeciwu.
W końcu każdy z nas potrafi odróżnić posługiwanie się skrótem (Pan yayco nie obrazi się, mam nadzieję, za tytułowanie go Panem Y.). Ja tam się nie obrażam, zresztą mając taki głupi nick sam sobie jestem winien. Była kiedyś pyskówka z Odysem, która mnie nieco zażenowała, a – o ile pamiętam – wynikła z nieporozumienia.
Uporczywe przekręcanie czyichś nicków jest – i tu się z Sergiuszem i innymi zgadzam – nieeleganckie i nieregulaminowe.
Przekręcanie nicków
jest moim zdaniem do przyjęcia, jeśli ów przekręcony nick nie jest obraźliwy i o ile osoba, o której piszemy, nie wyrazi sprzeciwu.
W końcu każdy z nas potrafi odróżnić posługiwanie się skrótem (Pan yayco nie obrazi się, mam nadzieję, za tytułowanie go Panem Y.). Ja tam się nie obrażam, zresztą mając taki głupi nick sam sobie jestem winien. Była kiedyś pyskówka z Odysem, która mnie nieco zażenowała, a – o ile pamiętam – wynikła z nieporozumienia.
Uporczywe przekręcanie czyichś nicków jest – i tu się z Sergiuszem i innymi zgadzam – nieeleganckie i nieregulaminowe.
oszust1 -- 29.05.2008 - 08:25