Mam nadzieję, że niczym nie uraziłem Waszej Mściwości, bo jakoś tak moja skromna osoba omijana jest w delilahowych komentarzach…
:)
Jeślibym jednak nieopatrznie i bezwiednie czymś uraził, to kornie przepraszam i o wybaczenie proszę. Pisuję ci ja o kwiatkach (hosty), pszczółkach (ślimaki, co żrą funkie) i emocjach (gdy mnie ktoś/coś wkurzy) a nie włączyłem się w żadne wałęsowanie. Wałęsa mnie już tylko letnio emocjonuje a wypieiki chleba dużo bardziej. Wałęsa już mnie niczym nie zdziwi – zrobił swoje, może odejść. A chleby za każdym razem to emocja, niemal jak Rosjanie kiedyś – wyjdą, czy nie wyjdą? I jak Rosjanie wychodzą...
:)
Pozdrowienia i powodzenia
ps. Niezależnie od Pani Mściwych ocen pod moim adresem (jeśli takie są) ja i tak Panią lubię! I od razu przepraszam, jeśli zabrzmiało za słodko czy ckliwie. Hej!
Mściwa Delilah!
Mam nadzieję, że niczym nie uraziłem Waszej Mściwości, bo jakoś tak moja skromna osoba omijana jest w delilahowych komentarzach…
jotesz -- 26.05.2008 - 14:24:)
Jeślibym jednak nieopatrznie i bezwiednie czymś uraził, to kornie przepraszam i o wybaczenie proszę. Pisuję ci ja o kwiatkach (hosty), pszczółkach (ślimaki, co żrą funkie) i emocjach (gdy mnie ktoś/coś wkurzy) a nie włączyłem się w żadne wałęsowanie. Wałęsa mnie już tylko letnio emocjonuje a wypieiki chleba dużo bardziej. Wałęsa już mnie niczym nie zdziwi – zrobił swoje, może odejść. A chleby za każdym razem to emocja, niemal jak Rosjanie kiedyś – wyjdą, czy nie wyjdą? I jak Rosjanie wychodzą...
:)
Pozdrowienia i powodzenia
ps. Niezależnie od Pani Mściwych ocen pod moim adresem (jeśli takie są) ja i tak Panią lubię! I od razu przepraszam, jeśli zabrzmiało za słodko czy ckliwie. Hej!