Weszłam wczoraj na blog Maryli i nawet napisałam komentarz.
Komentarz ten nie tylko nie wylądował w śmietniku, lecz nawet, ku swemu zdumieniu doczekałam się odpowiedzi. Odpwiedzi rzeczowej, kulturalnej, sympatycznej wręcz. Maryla zaskoczyła mnie wczoraj podwójnie – za każdym razem bardzo pozytywnie i chyba po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam do niej cień sympatii.
“Panta rhei” jak powiedział Heraklit.
Są ludzie których kiedyś uważałam za miłych i kulturalnych, i o których musiałam drastycznie zmienić zdanie na gorsze. I jest Maryla, ktora potrafiła pokazać klasę, o ktorą jej nie podejrzewałam.
Trzymajcie się mocno - teraz Was zdziwię
Weszłam wczoraj na blog Maryli i nawet napisałam komentarz.
Komentarz ten nie tylko nie wylądował w śmietniku, lecz nawet, ku swemu zdumieniu doczekałam się odpowiedzi. Odpwiedzi rzeczowej, kulturalnej, sympatycznej wręcz. Maryla zaskoczyła mnie wczoraj podwójnie – za każdym razem bardzo pozytywnie i chyba po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam do niej cień sympatii.
“Panta rhei” jak powiedział Heraklit.
Są ludzie których kiedyś uważałam za miłych i kulturalnych, i o których musiałam drastycznie zmienić zdanie na gorsze. I jest Maryla, ktora potrafiła pokazać klasę, o ktorą jej nie podejrzewałam.
To bardzo interesujące doświadczenie.
Delilah -- 29.05.2008 - 05:53