Jeśli chodzi o moją odpowiedź na pierwsze pytanie, to brzmi ona podobnie jak napisał Grześ.
Aż tak dalekich wniosków, jakie Ty wyciągnąłeś z mojego wpisu ja nie zakładałem…
Jednak Papież zachował się według mnie nie tak i dlatego uważam moje pytanie dalej za zasadne.
Znaczy drugi raz bym je też tak postawił.
Ale na zrozumienie mamy wpływ, ale chyba jak sam zauważyłeś nie do końca.
Jeśli chodzi o mój cytat na końcu, to przypadek, nie manipulacja.
Chodziło mi tylko o zestawienie ich razem w związku z możliwościami ich rozumienia…
Co do tez i Twoich argumentów, to pisałem Ci przecież, że patrzymy na tą sprawę z zupełnie innych punktów widzenia.
Takie inne punkty widzenia oparte są na różnych aksjomatach. No i niestety nie da się prowadzić wyargumentowanej dyskusji w momencie, gdy wychodzimy z zupełnie innych podstaw. Można się co najwyżej zrozumieć.
I ja Cię rozumiem. I szanuję Twój punkt widzenia na to wydarzenie. Jednak go nie podzielam.
Odysie
Powiem Ci tak:
Jeśli chodzi o moją odpowiedź na pierwsze pytanie, to brzmi ona podobnie jak napisał Grześ.
Aż tak dalekich wniosków, jakie Ty wyciągnąłeś z mojego wpisu ja nie zakładałem…
Jednak Papież zachował się według mnie nie tak i dlatego uważam moje pytanie dalej za zasadne.
Znaczy drugi raz bym je też tak postawił.
Ale na zrozumienie mamy wpływ, ale chyba jak sam zauważyłeś nie do końca.
Jeśli chodzi o mój cytat na końcu, to przypadek, nie manipulacja.
Chodziło mi tylko o zestawienie ich razem w związku z możliwościami ich rozumienia…
Co do tez i Twoich argumentów, to pisałem Ci przecież, że patrzymy na tą sprawę z zupełnie innych punktów widzenia.
Takie inne punkty widzenia oparte są na różnych aksjomatach. No i niestety nie da się prowadzić wyargumentowanej dyskusji w momencie, gdy wychodzimy z zupełnie innych podstaw. Można się co najwyżej zrozumieć.
I ja Cię rozumiem. I szanuję Twój punkt widzenia na to wydarzenie. Jednak go nie podzielam.
pozdrawiam
Jacek Ka. -- 01.02.2009 - 14:04