Właściwie miałem nie zabierać głosu ale nie mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem aby zdjęcie ekskomuniki było nagradzaniem tego który w nią popadł.
To, że biskupi zostali przyjęci na łono Kościoła nie jest równoznaczne ani z odpuszczeniem grzechów, ani z odpustem zupełnym ich wszystkich grzechów ani przywrócenie do Kościoła nie oznacza, że owi biskupi złożyli dozgonne śluby niepopełnienia żadnego grzechu.
Sytuację można porównać do następującego obrazu.
Został komuś zabroniony wstęp do magazynu wszelkich dóbr. W tym przypadku możliwość koprzystania ze skarbca łask Kościoła.
Papież nic innego nie dokonał jak przywrócił mu możliwość czerpania z tego skarbca. Nie jest to równoznaczne z rozdawaniem mu czegokolwiek ale drzwi Kościoła zostały przed nim otwarte. Jeśli dany biskup nie zechce, to nie musi sięgać po nie… .
Trochę to gorszące może być ale tak jest.
Co do holokaustu, nie jest to prawda wiary więc nawet posiadanie innych poglądów na holokaust nie może być równoznaczne z ekskomuniką.
Gdyby orwrócić sytuację, należałoby wyrzucać z Kościoła osoby mające inne zdanie na temat holokaustu… . Gdy tymczasem tak nie jest – nie jest to kryterium bycia lub nie bycia w Kościele. Ale nie znaczy też, że zaprzeczanie prawdzie jest dobre, a niewyrzucenie kogoś z Kościoła w tym przypadku jest równoznaczne z zaaprobowaniem jego poglądów w tejk dziedzinie.
Osoba która popełnia grzech ciężki sama siebie stawia poza Kościołem… i musi sama wrócić wyznając swój grzech. Jednak są grzechy dające zgorszenie i czyniące wiele zła. W takich przypadkach jeśli ktoś uporczywie tkwi w grzechu moze się liczyć z wykluczeniem ze wspólnoty Kościoła.
Mam wrażenie, że pisząc o nagrodzie – przywrócenie komunii z Kościołem, masz na myśli odpuszczenie wszystkich win biskupa – co jest równoznaczne z odpustem zupełnym. Podczas gdy zdjęciem ekskomuniki tak naprawdę biskupowi otwarto drogę do pełnego pojednania z Kościołem.
Ciekaw jestem jak dalej będzie się zachowywał ów biskup… .
Pzdr.
************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”
Jacek K
Właściwie miałem nie zabierać głosu ale nie mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem aby zdjęcie ekskomuniki było nagradzaniem tego który w nią popadł.
To, że biskupi zostali przyjęci na łono Kościoła nie jest równoznaczne ani z odpuszczeniem grzechów, ani z odpustem zupełnym ich wszystkich grzechów ani przywrócenie do Kościoła nie oznacza, że owi biskupi złożyli dozgonne śluby niepopełnienia żadnego grzechu.
Sytuację można porównać do następującego obrazu.
Został komuś zabroniony wstęp do magazynu wszelkich dóbr. W tym przypadku możliwość koprzystania ze skarbca łask Kościoła.
Papież nic innego nie dokonał jak przywrócił mu możliwość czerpania z tego skarbca. Nie jest to równoznaczne z rozdawaniem mu czegokolwiek ale drzwi Kościoła zostały przed nim otwarte. Jeśli dany biskup nie zechce, to nie musi sięgać po nie… .
Trochę to gorszące może być ale tak jest.
Co do holokaustu, nie jest to prawda wiary więc nawet posiadanie innych poglądów na holokaust nie może być równoznaczne z ekskomuniką.
Gdyby orwrócić sytuację, należałoby wyrzucać z Kościoła osoby mające inne zdanie na temat holokaustu… . Gdy tymczasem tak nie jest – nie jest to kryterium bycia lub nie bycia w Kościele. Ale nie znaczy też, że zaprzeczanie prawdzie jest dobre, a niewyrzucenie kogoś z Kościoła w tym przypadku jest równoznaczne z zaaprobowaniem jego poglądów w tejk dziedzinie.
Osoba która popełnia grzech ciężki sama siebie stawia poza Kościołem… i musi sama wrócić wyznając swój grzech. Jednak są grzechy dające zgorszenie i czyniące wiele zła. W takich przypadkach jeśli ktoś uporczywie tkwi w grzechu moze się liczyć z wykluczeniem ze wspólnoty Kościoła.
Mam wrażenie, że pisząc o nagrodzie – przywrócenie komunii z Kościołem, masz na myśli odpuszczenie wszystkich win biskupa – co jest równoznaczne z odpustem zupełnym. Podczas gdy zdjęciem ekskomuniki tak naprawdę biskupowi otwarto drogę do pełnego pojednania z Kościołem.
Ciekaw jestem jak dalej będzie się zachowywał ów biskup… .
Pzdr.
************************
poldek34 -- 31.01.2009 - 17:50“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”