Joteszu, ja nie twierdzę nigdzie, że dyplomacja watykańska jest bezbłędna w ogóle, ani w tym szczególnym przypadku.
Cała ta sprawa wzbudza u mnie wątpliwości. Ale ja tutaj odniosłem się nie do samego zdarzenia, ale do tego, co zostało napisane.
Poldku, Rafale.
Ja się w pełni zgadzam, że biskup zaprzeczający holokaustowi to skandal. Tak.
I naprawdę, mnie nie trzeba przekonywać przywoływaniem milionów ofiar i ich potomnych.
Tak, też uważam, że uporczywe przeczenie prawdzie, wbrew dowodom, jest grzechem. Tym bardziej, jeśli u motywów leży niechęć (powiedzmy delikatnie) do jakichś ludzi. To w ogóle nie podlega dyskusji.
Ale też dyskusja jest tu nie o tym.
Wstydzicie się za Williamsona? Ja mam znacznie bliżej wpływowych księży i biskupów, którzy wprawiają mnie w zakłopotanie, co najmniej.
Rozumiem, że panowie postulujecie, by Kościół ogłaszał publiczną ekskomunikę wobec tych, którzy negują holocaust.
Zgodnie z logiką należałoby także ekskomunikować wszystkich, którzy negują inne masowe zbrodnie.
Czy tak?
Jak sobie to wyobrażacie?
Że powstanie jakiś indeks poglądów zakazanych?
I czy wówczas ekskomuniką ma być objęty jeden Williamson, czy babcia mojej żony też?
Kościół od ostatniego soboru po ekskomunikę sięga niezwykle rzadko, i moim zdaniem — dobrze.
Zresztą, nawet gdyby taki postulat spełnić — w danym przypadku watykan zdejmując ekskomunikę z biskupów wyświęconych bez jego zgody, winien nie tyle wyłączyć z tej decyzji biskupa antysemitę, ile obłożyć go osobną ekskouniką. Tamta wszak była za co innego.
Panowie, jeszcze raz. Ja tutaj ni słowem nie bronię Williamsona i jego poglądów. Mnie znacznie bliżej do filosemityzmu, niż do anty-.
Ale teza iż zdejmując ekskomunikę z lefebrystów papież poparł antysemitów jest groteskowa — i doprawdy trudno mi uwierzyć iż głoszona jest w dobrej wierze.
Panowie
Joteszu, ja nie twierdzę nigdzie, że dyplomacja watykańska jest bezbłędna w ogóle, ani w tym szczególnym przypadku.
Cała ta sprawa wzbudza u mnie wątpliwości. Ale ja tutaj odniosłem się nie do samego zdarzenia, ale do tego, co zostało napisane.
Poldku, Rafale.
Ja się w pełni zgadzam, że biskup zaprzeczający holokaustowi to skandal. Tak.
I naprawdę, mnie nie trzeba przekonywać przywoływaniem milionów ofiar i ich potomnych.
Tak, też uważam, że uporczywe przeczenie prawdzie, wbrew dowodom, jest grzechem. Tym bardziej, jeśli u motywów leży niechęć (powiedzmy delikatnie) do jakichś ludzi. To w ogóle nie podlega dyskusji.
Ale też dyskusja jest tu nie o tym.
Wstydzicie się za Williamsona? Ja mam znacznie bliżej wpływowych księży i biskupów, którzy wprawiają mnie w zakłopotanie, co najmniej.
Rozumiem, że panowie postulujecie, by Kościół ogłaszał publiczną ekskomunikę wobec tych, którzy negują holocaust.
Zgodnie z logiką należałoby także ekskomunikować wszystkich, którzy negują inne masowe zbrodnie.
Czy tak?
Jak sobie to wyobrażacie?
Że powstanie jakiś indeks poglądów zakazanych?
I czy wówczas ekskomuniką ma być objęty jeden Williamson, czy babcia mojej żony też?
Kościół od ostatniego soboru po ekskomunikę sięga niezwykle rzadko, i moim zdaniem — dobrze.
Zresztą, nawet gdyby taki postulat spełnić — w danym przypadku watykan zdejmując ekskomunikę z biskupów wyświęconych bez jego zgody, winien nie tyle wyłączyć z tej decyzji biskupa antysemitę, ile obłożyć go osobną ekskouniką. Tamta wszak była za co innego.
Panowie, jeszcze raz. Ja tutaj ni słowem nie bronię Williamsona i jego poglądów. Mnie znacznie bliżej do filosemityzmu, niż do anty-.
odys -- 01.02.2009 - 13:26Ale teza iż zdejmując ekskomunikę z lefebrystów papież poparł antysemitów jest groteskowa — i doprawdy trudno mi uwierzyć iż głoszona jest w dobrej wierze.