dopiero teraz dotarlem do Twojego pytania.
Więc odpowiadam.
Pojecia nie mam jak się powinni zachować buddysci. To ich sprawa.
Co więcej, jeśli chodzi o sprawę Papieza i biskupa i to jak się wobec tego zachowają Katolicy, to też nie moja sprawa.
Co nie zmienia faktu, że żyjąc z nimi wszystkimi w jednym świecie mogę mieć swoje zdanie na ten temat i tego jak ja mam się wobec tego zachować i to oceniać.
Więc jesli chodzi o tego Fritzla, to uważam, ze gościu po prostu robi tzw dobrą minę do złej gry. Bo on nie ma tak na prawdę nic na swoje usprawiedliwienie w tym życiu, więc sobie wymyśla, że w innym byłby lepszy. A skąd on niby miałby wiedzieć albo jaki mieć wpływ na to, jakim by był po powtornym narodzeniu. Zakładając oczywiscie, że coś takiego jak reinkarnacja istnieje…
Katodo
dopiero teraz dotarlem do Twojego pytania.
Więc odpowiadam.
Pojecia nie mam jak się powinni zachować buddysci. To ich sprawa.
Co więcej, jeśli chodzi o sprawę Papieza i biskupa i to jak się wobec tego zachowają Katolicy, to też nie moja sprawa.
Co nie zmienia faktu, że żyjąc z nimi wszystkimi w jednym świecie mogę mieć swoje zdanie na ten temat i tego jak ja mam się wobec tego zachować i to oceniać.
Więc jesli chodzi o tego Fritzla, to uważam, ze gościu po prostu robi tzw dobrą minę do złej gry. Bo on nie ma tak na prawdę nic na swoje usprawiedliwienie w tym życiu, więc sobie wymyśla, że w innym byłby lepszy. A skąd on niby miałby wiedzieć albo jaki mieć wpływ na to, jakim by był po powtornym narodzeniu. Zakładając oczywiscie, że coś takiego jak reinkarnacja istnieje…
pozdrawiam
Jacek Ka. -- 30.01.2009 - 22:43