Za dużo Pan pisze. Nie w sensie obiektywnym, bo dobrego nigdy za wiele, a w Pana przypadku większa ilość nie odbija się na jakości.
W sensie – że nie mam czasu czytać i rozmawiać. No.
Dlatego tak wpisuję się nic a nic nie czytając dyskusji. Niezbyt to grzeczne, ale dopraszam się miłosierdzia, litościwych państwa, bo ja to z tych młodych, już nie czytam tyle co czytało się niegdyś.
Bo że dziś mniej czytają. Książek.
Tak.
Ale czy mniej informacji przetwarzają? Przetwarza – my?
A ile kanałów informacyjnych Pan miał do dyspozycji w tych wspaniałych siedemdziesiątych?
Ja mam wrażenie, że proporcja ilości dostępnych kanałów telewizji jest dobrą ilustracją. Choć sam jestem szczęśliwym nieposiadaczem tego odbiornika.
A że tu już ilość odbija się na jakości…
Taki lajf, jak mówią ci młodzi (od brata wiem).
Panie Yayco
Za dużo Pan pisze. Nie w sensie obiektywnym, bo dobrego nigdy za wiele, a w Pana przypadku większa ilość nie odbija się na jakości.
W sensie – że nie mam czasu czytać i rozmawiać. No.
Dlatego tak wpisuję się nic a nic nie czytając dyskusji. Niezbyt to grzeczne, ale dopraszam się miłosierdzia, litościwych państwa, bo ja to z tych młodych, już nie czytam tyle co czytało się niegdyś.
Bo że dziś mniej czytają. Książek.
Tak.
Ale czy mniej informacji przetwarzają? Przetwarza – my?
A ile kanałów informacyjnych Pan miał do dyspozycji w tych wspaniałych siedemdziesiątych?
Ja mam wrażenie, że proporcja ilości dostępnych kanałów telewizji jest dobrą ilustracją. Choć sam jestem szczęśliwym nieposiadaczem tego odbiornika.
A że tu już ilość odbija się na jakości…
Taki lajf, jak mówią ci młodzi (od brata wiem).
Pozdrawiam serdecznie
odys -- 31.10.2008 - 23:54