ja wiem, że Pani słyszała. Chociaż przecież nie pytałem.
Nie będę tu Pani komplementów sadzić, bo nie wypada, ale niektóre wątki powyższego tekstu w jakiś sposób wiążą się z naszymi rozmowami.
Z Panią i jeszcze kilkorgiem młodych (choć zwykle od Pani nieco starszych) ludzi, którym nie trzeba wyjaśniać podstawowych pojęć, bo albo je znają, albo zaraz sobie sprawdzą, korzystając z nowych technologii.
A z Kleyffem, to nie wiem, czy współczuć, czy zazdrościć. Dawnego uwielbiam, zaś późniejszego… mniej.
I tak mi się, przy okazji, a w kontekście jutrzejszego dnia przypomniało, że niecałe dwa tygodnie po Jacku Kaczmarskim zmarła Natasza Czermińska.
Nikt tak jak ona nie śpiewał Herberta…
a potem po skończonej walce pozwól nam rozprostować palce choćby już była tylko pustka
Pani Pino,
ja wiem, że Pani słyszała. Chociaż przecież nie pytałem.
Nie będę tu Pani komplementów sadzić, bo nie wypada, ale niektóre wątki powyższego tekstu w jakiś sposób wiążą się z naszymi rozmowami.
Z Panią i jeszcze kilkorgiem młodych (choć zwykle od Pani nieco starszych) ludzi, którym nie trzeba wyjaśniać podstawowych pojęć, bo albo je znają, albo zaraz sobie sprawdzą, korzystając z nowych technologii.
A z Kleyffem, to nie wiem, czy współczuć, czy zazdrościć. Dawnego uwielbiam, zaś późniejszego… mniej.
I tak mi się, przy okazji, a w kontekście jutrzejszego dnia przypomniało, że niecałe dwa tygodnie po Jacku Kaczmarskim zmarła Natasza Czermińska.
Nikt tak jak ona nie śpiewał Herberta…
a potem po skończonej walce pozwól nam rozprostować palce choćby już była tylko pustka
Pozdrowienia
yayco -- 31.10.2008 - 18:21