Nie da się dłużej uciekać od podjęcia tematu tego co Igła nazwał dobrem wspólnym – wbrew pozorom to nie jest problem prosty i rozwiązywalny przez zastosowanie zdrowego rozsądku. Może ta przykładowa sprawa i wiele innych da sie jeszcze rozwiązać w ten sposób ale mamy do czynienia z efektem kuli śniegowej. Nasz indywidualizm sie przeciwko temu buntuje ale proszę zwrócić uwagę na to , że “imię nasze to miliardy” i świat coraz bardziej będzie przypominał mrowisko. A życie w mrowisku narzuci prędzej czy później konieczność wyboru pomiędzy indywidualizmem a bezpieczeństwem mrowiska. Przyroda rozwiązała ten problem już przed milionami lat – teraz na nas kolej.
I zadam jeszcze moje ulubione pytanie – czyje są morza i oceany ? Czy da się wydzielić z nich działki i sprzedać w drodze przetargu ? Czy uznamy je za dobro wspólne całej ludzkości ?
Pozwolę się nie zgodzić z szanownym przedmówcą
Nie da się dłużej uciekać od podjęcia tematu tego co Igła nazwał dobrem wspólnym – wbrew pozorom to nie jest problem prosty i rozwiązywalny przez zastosowanie zdrowego rozsądku. Może ta przykładowa sprawa i wiele innych da sie jeszcze rozwiązać w ten sposób ale mamy do czynienia z efektem kuli śniegowej. Nasz indywidualizm sie przeciwko temu buntuje ale proszę zwrócić uwagę na to , że “imię nasze to miliardy” i świat coraz bardziej będzie przypominał mrowisko. A życie w mrowisku narzuci prędzej czy później konieczność wyboru pomiędzy indywidualizmem a bezpieczeństwem mrowiska. Przyroda rozwiązała ten problem już przed milionami lat – teraz na nas kolej.
nemo49 -- 28.02.2008 - 09:10I zadam jeszcze moje ulubione pytanie – czyje są morza i oceany ? Czy da się wydzielić z nich działki i sprzedać w drodze przetargu ? Czy uznamy je za dobro wspólne całej ludzkości ?