tę na Powstańców Śląskich.
Jest zgoda, wycenić, zaproponować, potargować, zapłacić, wypieprzyć gościa i rozwiązać problem komunikacyjny miasta.
I teraz mamy takich problemów, w skali kraju, 167.000. Różnych oczywiście i o różnej wadze.
Np. ktoś ma szambo ( nieszczelne rzecz jasna ), na swojej działce, a pod jego działką i w promieniu kilometra, są pokłady, dobrej, zdrowej wody dla miasta 50 tys. ludzi.
I właściciel szamba i działki, mówi – walcie się.
Jest DOBRO WSPÓLNE, czy nie ma, można go ganiać za nieszczelne szambo, albo wykupić pod przymusem?
Mamy sytuacje konkretną
tę na Powstańców Śląskich.
Jest zgoda, wycenić, zaproponować, potargować, zapłacić, wypieprzyć gościa i rozwiązać problem komunikacyjny miasta.
I teraz mamy takich problemów, w skali kraju, 167.000. Różnych oczywiście i o różnej wadze.
Np. ktoś ma szambo ( nieszczelne rzecz jasna ), na swojej działce, a pod jego działką i w promieniu kilometra, są pokłady, dobrej, zdrowej wody dla miasta 50 tys. ludzi.
I właściciel szamba i działki, mówi – walcie się.
Jest DOBRO WSPÓLNE, czy nie ma, można go ganiać za nieszczelne szambo, albo wykupić pod przymusem?
Igła
Igła -- 27.02.2008 - 16:14