Ja znam wiele urzędów gdzie umieją takie sprawy załatwiać, ale też znam gdzie nie umieją.
Sam działam na terenie czterech powiatów i 10 gmin. Znam tych urzędników od prawie 10 lat, jedni przychodzą inni odchodzą, i mogę stwierdzić, że zostają, trwaja na swoich stanowiskach, te najwieksze oszołomy. Chodz nie wszędzie. U mnie w mieście panie w geodezji to skarb i przyłóż do rany.
P.S. Ostatnio zaatakował mnie i moich pracowników gosc z siekierą, bo zaczeliśmy kopać przed jego płotem rowek pod kabel. Gość się upierał, że od domu do asfaltu jest wszystko jego.
Już myślałem, że okaleczy mi samochód, ale metr przed nim ciepnął siekierkę na ziemie.
Oczywiście Policja i te sprawy.
Jego żona przybiegła z pracy – rozmowa spokojna i tłumaczenie, potem córka, która co ledwo wysiadła z samochodu chciała wzywać Policje – my na to, że już Policja była.
-No to dzwonie po adwokata.
-hehehe
Znów spokojna rozmowa i tłumaczenie ludziom, że złącze kablowe jest własnością energetyki i oni nic do tego nie mają, choć stoi na ich działce.
na koniec stwierdzenie: no w końcu nam ktos na spokojnie to wszystko wytłumaczył.
Robota została zrobiona, nikomu członków nie odrąbano i samochody całe.
wniosek:
z ludzmi trzeba spokojnie i uczciwie rozmawiać.
>Igła
przykład.
Ja znam wiele urzędów gdzie umieją takie sprawy załatwiać, ale też znam gdzie nie umieją.
Sam działam na terenie czterech powiatów i 10 gmin. Znam tych urzędników od prawie 10 lat, jedni przychodzą inni odchodzą, i mogę stwierdzić, że zostają, trwaja na swoich stanowiskach, te najwieksze oszołomy. Chodz nie wszędzie. U mnie w mieście panie w geodezji to skarb i przyłóż do rany.
P.S. Ostatnio zaatakował mnie i moich pracowników gosc z siekierą, bo zaczeliśmy kopać przed jego płotem rowek pod kabel. Gość się upierał, że od domu do asfaltu jest wszystko jego.
Już myślałem, że okaleczy mi samochód, ale metr przed nim ciepnął siekierkę na ziemie.
Oczywiście Policja i te sprawy.
Jego żona przybiegła z pracy – rozmowa spokojna i tłumaczenie, potem córka, która co ledwo wysiadła z samochodu chciała wzywać Policje – my na to, że już Policja była.
-No to dzwonie po adwokata.
-hehehe
Znów spokojna rozmowa i tłumaczenie ludziom, że złącze kablowe jest własnością energetyki i oni nic do tego nie mają, choć stoi na ich działce.
na koniec stwierdzenie: no w końcu nam ktos na spokojnie to wszystko wytłumaczył.
Robota została zrobiona, nikomu członków nie odrąbano i samochody całe.
wniosek:
jacer -- 27.02.2008 - 20:37z ludzmi trzeba spokojnie i uczciwie rozmawiać.