Jest rozrastające się miasto.
Ludzie budują się wzdłuż drogi dojazdowej z obwodnicy do miasta.
Jeden, drugi, piąty dom.
Wzdłuż drogi, bez chodnika, burzowca, ścieku, gazu, wodociągu, pobocza, parkingów.
Po dziesięciu latach stoją tam setki budynków, dzieci idą do szkoły, w podwórkach powstają sklepy, firmy usługowe, jada rowerzyści. Zaczyna sie lokalny ruch i życie.
Miasto mówi, budujemy media, chodniki, ścieżkę rowerową, puszczamy autobus miejski.
Każdy, który ma działkę przy ulicy, musi ustąpić, dla DOBRA WSPÓLNEGO, 2 m ze swoje działki aby to pobudować. Za pieniądze.
114 mówi – tak, 7 mówi – nie. Bo sa np starzy i maja w dupie ścieżkę rowerową i chodnik dla idących do szkoły dzieci. Jak se dzieciak na poboczu drogi wpadnie pod samochód z gnojem za kierownicą, to nie ich problem, bo ich dzieci są już od 27 lat w Ameryce.
Jedźmy dalej
Jest rozrastające się miasto.
Ludzie budują się wzdłuż drogi dojazdowej z obwodnicy do miasta.
Jeden, drugi, piąty dom.
Wzdłuż drogi, bez chodnika, burzowca, ścieku, gazu, wodociągu, pobocza, parkingów.
Po dziesięciu latach stoją tam setki budynków, dzieci idą do szkoły, w podwórkach powstają sklepy, firmy usługowe, jada rowerzyści. Zaczyna sie lokalny ruch i życie.
Miasto mówi, budujemy media, chodniki, ścieżkę rowerową, puszczamy autobus miejski.
Każdy, który ma działkę przy ulicy, musi ustąpić, dla DOBRA WSPÓLNEGO, 2 m ze swoje działki aby to pobudować. Za pieniądze.
114 mówi – tak, 7 mówi – nie. Bo sa np starzy i maja w dupie ścieżkę rowerową i chodnik dla idących do szkoły dzieci. Jak se dzieciak na poboczu drogi wpadnie pod samochód z gnojem za kierownicą, to nie ich problem, bo ich dzieci są już od 27 lat w Ameryce.
Jest DOBRO Wspólne, czy nie?
Igła -- 27.02.2008 - 16:30Igła