Pytasz: “Co to znaczy, że w Szwecji żyje sie lepiej?”
I tu jest problem bo dla ciebie lepsze życie może znaczyć co innego niż dla mnie. Ale żeby nie być gołosłownym link: http://hdr.undp.org/en/statistics/ , jeśli nie chce ci się czytac taka sobie statystyka gdzie jak się żyje (Szwecja 6 miejsce, USA 12). I nie próbuj mi tu wyjeżdżać, że zmanipulowana bo nie dotyczy rzeczy, które Ciebie interesują. Tak samo mogę napisać, że twoje argumenty o wolności człowieka nie są miarą lepszego życia;). Acha – nie twierdzę, że Szwecja jest idealna. Mają tam jakieś problemy (bogaci im uciekają aby nie płącić podatków etc.)
Poza tym jak długo może fumkcjonować ten tzw. model skandynawski – jak się zawali to przyznam Ci rację (już taki jestem, że nie idę w zaparte)
Co do tych monopoli. Nie znam sie na tym, aczkolwiek oczywiście uważam, że takie rzeczy powstają wtedy, kiedy interweniuje państwo. – no co ty pi(szesz) – gdzie ci przy powstawaniu googli interweniowało państwo (tudzież unilevera, sieci wall marta, innych tym podobnych). Wielkie koncerny to produkt czysto kapitalistyczny i tyle. Żeby nie było niedomówień – nie wiem jaka jets recepta na to – nie jestem za jakąś nacjonalizacją czy podobnymi wybrykami. Ale będąc liberałem musisz wziąć pod uwagę, ze na wlonym rynku któraś firma w danej dziedzinie gospodarki ma pozycję dominującą i stara się zetrzeć w proch konkurencję stosując wszelkie metody (oczywiśćie w ramach prawa) – a więc wykupowanie firm (a co nie wolno?), drastyczne wojny cenowe (w ramach wolnej konkurencji możemy jakiś czas nasz produkt sprzedawać ze stratą bo to nasza strata -przecież nie zabronisz tego jeśli jesteś liberałem). Tak więc nie jest idealnie. A propos wolnego rynku – pobawiłem się kiedyś taką grą (Capitalism) – stara gra, zero grafiki ale ale fajna symulacja rynku. Jakiś w końcu model – i co mi wyszło – ano wyszło mi, że monopol na danym rynku jest piękny. Masz niesamowitą przewagę nad konkurentami próbującymi wejśc na rynek. I teraz popatrz jak wygląda Microsoft ze swym windowsem i officem – jak ciężko z nim konkurować – mimo procesów wszczynanych przez inne wielke firmy czy też UE? Tak więc tutaj mamy kłopot z rynkiem. Rynek tak, wynaturzenia nie (hehe).
A przy okazji – dlaczego nie ma kraju na świecie z czystym wolnym rynkiem? Może to faktycznie najlepszy model dla ludzkości? (nie jest to pytanie ironiczne). Wtedy byśmy mieli porównanie…
Łatwiej byłoby się nam dogadać gdybyś nie stosował protez w postaci państwo płaci – oczywiście logiczny błąd z mojej strony – ludzie płacą państwu, które dużą część marnotrawi. Tu masz rację i widzę doskonale logikę twojego rozumowania – Po co forsa ma krążyć między państwem i ludźmi (np. nieszczęsne obowiązkowe ubezpieczenia: kasa powinna trafia trafiać do szpitala bez pośrednictwa państwa, itd. itp). Tylko, że tutaj jest dylemat. Załóżmy (jesteś szefem partii rządzącej – obojętnie jakiej, rządzisz) – wprowadzasz ustawę że z dniem 1sty 2009r. o ubezpieczeniach DOBROWOLNYCH – tylko takie obowiązują nie ma składki przymusowej jak teraz. Załóżmy optymistycznie że 80% ludzi się ubezpieczy. Reszta nie – i po jakimś czasie zaczynają umierać ci ludzie. Średnia długość życia skraca sie o 15 lat. Czy w takim państwie lepeij się żyje. Oczywisćie wyzdychają ci niedoinformowani, najsłabsi etc. a reszta sie nauczy, że trzeba placić zawczasu. Tylko nie wiem czy wcześniej nie będzie przewrotu. W dalszym ciągu uważam, że jest to logiczne, konsekwentne wręcz w jakimś stopniu eleganckie rozwiązanei problemu służby zdrowia (nie wnikam w drobne szczegóły typu ewentulany monopol ubezpieczyciela). Tylko jakoś nie podoba mi się to (moża ja miętki jestem a tu trzeba twardm być).
Wyrus
Pytasz: “Co to znaczy, że w Szwecji żyje sie lepiej?”
I tu jest problem bo dla ciebie lepsze życie może znaczyć co innego niż dla mnie. Ale żeby nie być gołosłownym link: http://hdr.undp.org/en/statistics/ , jeśli nie chce ci się czytac taka sobie statystyka gdzie jak się żyje (Szwecja 6 miejsce, USA 12). I nie próbuj mi tu wyjeżdżać, że zmanipulowana bo nie dotyczy rzeczy, które Ciebie interesują. Tak samo mogę napisać, że twoje argumenty o wolności człowieka nie są miarą lepszego życia;). Acha – nie twierdzę, że Szwecja jest idealna. Mają tam jakieś problemy (bogaci im uciekają aby nie płącić podatków etc.)
Poza tym jak długo może fumkcjonować ten tzw. model skandynawski – jak się zawali to przyznam Ci rację (już taki jestem, że nie idę w zaparte)
Co do tych monopoli. Nie znam sie na tym, aczkolwiek oczywiście uważam, że takie rzeczy powstają wtedy, kiedy interweniuje państwo. – no co ty pi(szesz) – gdzie ci przy powstawaniu googli interweniowało państwo (tudzież unilevera, sieci wall marta, innych tym podobnych). Wielkie koncerny to produkt czysto kapitalistyczny i tyle. Żeby nie było niedomówień – nie wiem jaka jets recepta na to – nie jestem za jakąś nacjonalizacją czy podobnymi wybrykami. Ale będąc liberałem musisz wziąć pod uwagę, ze na wlonym rynku któraś firma w danej dziedzinie gospodarki ma pozycję dominującą i stara się zetrzeć w proch konkurencję stosując wszelkie metody (oczywiśćie w ramach prawa) – a więc wykupowanie firm (a co nie wolno?), drastyczne wojny cenowe (w ramach wolnej konkurencji możemy jakiś czas nasz produkt sprzedawać ze stratą bo to nasza strata -przecież nie zabronisz tego jeśli jesteś liberałem). Tak więc nie jest idealnie. A propos wolnego rynku – pobawiłem się kiedyś taką grą (Capitalism) – stara gra, zero grafiki ale ale fajna symulacja rynku. Jakiś w końcu model – i co mi wyszło – ano wyszło mi, że monopol na danym rynku jest piękny. Masz niesamowitą przewagę nad konkurentami próbującymi wejśc na rynek. I teraz popatrz jak wygląda Microsoft ze swym windowsem i officem – jak ciężko z nim konkurować – mimo procesów wszczynanych przez inne wielke firmy czy też UE? Tak więc tutaj mamy kłopot z rynkiem. Rynek tak, wynaturzenia nie (hehe).
A przy okazji – dlaczego nie ma kraju na świecie z czystym wolnym rynkiem? Może to faktycznie najlepszy model dla ludzkości? (nie jest to pytanie ironiczne). Wtedy byśmy mieli porównanie…
Łatwiej byłoby się nam dogadać gdybyś nie stosował protez w postaci państwo płaci – oczywiście logiczny błąd z mojej strony – ludzie płacą państwu, które dużą część marnotrawi. Tu masz rację i widzę doskonale logikę twojego rozumowania – Po co forsa ma krążyć między państwem i ludźmi (np. nieszczęsne obowiązkowe ubezpieczenia: kasa powinna trafia trafiać do szpitala bez pośrednictwa państwa, itd. itp). Tylko, że tutaj jest dylemat. Załóżmy (jesteś szefem partii rządzącej – obojętnie jakiej, rządzisz) – wprowadzasz ustawę że z dniem 1sty 2009r. o ubezpieczeniach DOBROWOLNYCH – tylko takie obowiązują nie ma składki przymusowej jak teraz. Załóżmy optymistycznie że 80% ludzi się ubezpieczy. Reszta nie – i po jakimś czasie zaczynają umierać ci ludzie. Średnia długość życia skraca sie o 15 lat. Czy w takim państwie lepeij się żyje. Oczywisćie wyzdychają ci niedoinformowani, najsłabsi etc. a reszta sie nauczy, że trzeba placić zawczasu. Tylko nie wiem czy wcześniej nie będzie przewrotu. W dalszym ciągu uważam, że jest to logiczne, konsekwentne wręcz w jakimś stopniu eleganckie rozwiązanei problemu służby zdrowia (nie wnikam w drobne szczegóły typu ewentulany monopol ubezpieczyciela). Tylko jakoś nie podoba mi się to (moża ja miętki jestem a tu trzeba twardm być).
i tyle na dziś
pozdr
Jaerk -- 21.02.2008 - 00:13