,,Ale z tą policją to trochę inaczej. Policja nie jest od tego żeby mnie bronić lub kogokolwiek. Policja jest od tego, żeby przestrzegane było prawo. Jeśli obicie mojej facjaty jest z nim sprzeczne – policja ma robotę. Ale to tylko “koincydencja”.”
A z jakiej racji to państwo może (w znaczeniu ma prawo) uchwalać jakieś prawo i narzucać je, a nie może wg ciebie przeznaczać części podatków na szkołę na jakims odludziu, gdzie np. 50% sób jest bezrobotnych i jest prawie 1005 pewne, że nikogo z mieszkanców nie stac (nawet jak nie beda płacic podatków) na założenie/prowadzenie swej szkoły i prawie nikogo nie stać na opłacenie czesnego (nawet jak im dasz te kilkadziesiąt złotych więcej co miesiąc, bo część podatków na edukację im oddasz)
A jak oni nie płacą podatków bo nie mają dochjodów?
Takie sa realia w wielu miejscach w Polsce.
Więc dlaczego twoim zdaniem państwo moze ustalac np. głupie prawo (np. zakaz picia alkoholu w miejscu publicznym i policja to kontroluje i wszyscy te działania policji sponsorują), a odmawiasz państwu (jako społeczności) prawa do uczynienia czegos co przyniesie chociaz pozytywne efekty,( że te osoby dzięki edukacji, na która ich stać odniosa jakiś sukces na zadupiu nie skonczą pod budką z piwem czy sklepem , co by spowodowało, że i tak czy tak bedą zagrożeniem dla społeczności reszty llub na utrzymaniu państwa.
Andrzeju-Łódź,
piszesz:
,,Ale z tą policją to trochę inaczej. Policja nie jest od tego żeby mnie bronić lub kogokolwiek. Policja jest od tego, żeby przestrzegane było prawo. Jeśli obicie mojej facjaty jest z nim sprzeczne – policja ma robotę. Ale to tylko “koincydencja”.”
A z jakiej racji to państwo może (w znaczeniu ma prawo) uchwalać jakieś prawo i narzucać je, a nie może wg ciebie przeznaczać części podatków na szkołę na jakims odludziu, gdzie np. 50% sób jest bezrobotnych i jest prawie 1005 pewne, że nikogo z mieszkanców nie stac (nawet jak nie beda płacic podatków) na założenie/prowadzenie swej szkoły i prawie nikogo nie stać na opłacenie czesnego (nawet jak im dasz te kilkadziesiąt złotych więcej co miesiąc, bo część podatków na edukację im oddasz)
A jak oni nie płacą podatków bo nie mają dochjodów?
Takie sa realia w wielu miejscach w Polsce.
Więc dlaczego twoim zdaniem państwo moze ustalac np. głupie prawo (np. zakaz picia alkoholu w miejscu publicznym i policja to kontroluje i wszyscy te działania policji sponsorują), a odmawiasz państwu (jako społeczności) prawa do uczynienia czegos co przyniesie chociaz pozytywne efekty,( że te osoby dzięki edukacji, na która ich stać odniosa jakiś sukces na zadupiu nie skonczą pod budką z piwem czy sklepem , co by spowodowało, że i tak czy tak bedą zagrożeniem dla społeczności reszty llub na utrzymaniu państwa.
pzdr
grześ -- 19.02.2008 - 18:54