Wczorajszy komentarz pisałem późno i z pewną ilością alkoholu we krwi, stąd może nie wszystko w sposób jednoznaczny. A moim problemem jest zazwyczaj próba bardzo zwięzłego wyrażania, co niekiedy prowadzi do wieloznaczności.
Chyba nie po kolei, ale..
Iwan IV i Polska.
Oczywiście, że ma Pan rację; zupełnie różne idee państwowości. I jak Pan zauważył jedynie nazwa inteligencja łaczy, nazwijmy tak, te dwa projekty i to po setkach lat. Zatem, albo wyraźnie rozdzielać te określenia, albo ich nie używać.
Różnię się z Panem, co do czasu; Idea polskiej państwowości, w moim przekonaniu, wytworzyła się jakieś 100 lat wcześniej.
I sama idea państwowości. Tu moja wina za zbytnią jednoznaczność. Ale przecież I Rzeczypospolita więcej miała ze “społeczeństwa obywatelskiego” niż obecne demokracje. I tu (proszę przejrzeć moje wpisy) jest rzeczywiście pole do dyskusji i rozważań jaka forma organizacyjna, przy jakich relacjach “państwo” – “społeczeństwo”, najlepiej będzie realizować dobro wspólne. W takim rozumieniu jak Pan podał.
Z kolei, czy istnieje “inteligencja” jako “grupa społeczna” mogąca realizować takie idee – na razie brak tej idei.
Teraz zapewnia się nas, że załatwi to, mówiąc skrótowo “niewidzialna ręka rynku”.
Ja jestem przekonany, że jednak najpierw trzeba wygenerować ideę.
Pozdrawiam serdecznie
Szanowny Panie yayco
Wczorajszy komentarz pisałem późno i z pewną ilością alkoholu we krwi, stąd może nie wszystko w sposób jednoznaczny. A moim problemem jest zazwyczaj próba bardzo zwięzłego wyrażania, co niekiedy prowadzi do wieloznaczności.
KJWojtas -- 12.02.2008 - 09:01Chyba nie po kolei, ale..
Iwan IV i Polska.
Oczywiście, że ma Pan rację; zupełnie różne idee państwowości. I jak Pan zauważył jedynie nazwa inteligencja łaczy, nazwijmy tak, te dwa projekty i to po setkach lat. Zatem, albo wyraźnie rozdzielać te określenia, albo ich nie używać.
Różnię się z Panem, co do czasu; Idea polskiej państwowości, w moim przekonaniu, wytworzyła się jakieś 100 lat wcześniej.
I sama idea państwowości. Tu moja wina za zbytnią jednoznaczność. Ale przecież I Rzeczypospolita więcej miała ze “społeczeństwa obywatelskiego” niż obecne demokracje. I tu (proszę przejrzeć moje wpisy) jest rzeczywiście pole do dyskusji i rozważań jaka forma organizacyjna, przy jakich relacjach “państwo” – “społeczeństwo”, najlepiej będzie realizować dobro wspólne. W takim rozumieniu jak Pan podał.
Z kolei, czy istnieje “inteligencja” jako “grupa społeczna” mogąca realizować takie idee – na razie brak tej idei.
Teraz zapewnia się nas, że załatwi to, mówiąc skrótowo “niewidzialna ręka rynku”.
Ja jestem przekonany, że jednak najpierw trzeba wygenerować ideę.
Pozdrawiam serdecznie