Spierałbym się:) To jednak więksi pochłaniają mniejszych (że ich może z tego powodu brzuch zaboleć to inna sprawa). Przypadek Dawida jest jednak wyjątkiem potwierdzającym regułę.
W ramach cynizmu – może jedynym, co możemy osiągnąć, to w miarę “cywilizowany” proces spoźywania jednych przez drugich. Przy świecach, muzyce i takie tam:((( Czy to się może nazywać determinizmem pesymistycznym? A może cynicznym? Jak ja nie lubię poniedziałków!
Szanowna Pani Magio
Spierałbym się:) To jednak więksi pochłaniają mniejszych (że ich może z tego powodu brzuch zaboleć to inna sprawa). Przypadek Dawida jest jednak wyjątkiem potwierdzającym regułę.
W ramach cynizmu – może jedynym, co możemy osiągnąć, to w miarę “cywilizowany” proces spoźywania jednych przez drugich. Przy świecach, muzyce i takie tam:((( Czy to się może nazywać determinizmem pesymistycznym? A może cynicznym? Jak ja nie lubię poniedziałków!
Niemniej serdecznie pozdrawiam
Lorenzo -- 11.02.2008 - 16:49