Wyglada na to, że całkiem przypadkowo blog Pana Igły stał się foorum do wymiany poglądów na kwestie zasadnicze, i to bez stwarzania atmosfery pojedynku.
Wychodzi Pan z założenia (jesli dobrze zrozumiałem), że głodująca biurokracja (czyli siła przewodnia wedle mojego konceptu) będzie się pożerała sama czyli skoncetruje się na przetrwaniu, nie przeszkadając w rozwoju samorganizacji społecznej. Może być to bardzo złudne przekonanie, ale miejmy nadzieję, że to działanie ma szansę sukcesu, choćby połowicznego, co wskazać może kierunek.
Mnie łazi natomiast po głowie coś innego i posłużę się może niezbyt sympatycznym przykładem. Oto walczymy w najlepsze z plagą choroby zwanej rakiem (nie wiem skąd się wzięła ta nazwa). Czy nie lepiej byłoby zamiast zwalczać go za wszelką cenę, zaadaptować zdolności tych komórek do utworzenia nowego systemu życia, czyli wprząc je niejako do działań twórczych a nie destrukcyjnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że wymagać to będzie kompletnego odwrócenia dotychczasowego patrzenia na naszą dotychczasową konstrukcję, ale…
Szanowny Panie Yayco
Wyglada na to, że całkiem przypadkowo blog Pana Igły stał się foorum do wymiany poglądów na kwestie zasadnicze, i to bez stwarzania atmosfery pojedynku.
Wychodzi Pan z założenia (jesli dobrze zrozumiałem), że głodująca biurokracja (czyli siła przewodnia wedle mojego konceptu) będzie się pożerała sama czyli skoncetruje się na przetrwaniu, nie przeszkadając w rozwoju samorganizacji społecznej. Może być to bardzo złudne przekonanie, ale miejmy nadzieję, że to działanie ma szansę sukcesu, choćby połowicznego, co wskazać może kierunek.
Mnie łazi natomiast po głowie coś innego i posłużę się może niezbyt sympatycznym przykładem. Oto walczymy w najlepsze z plagą choroby zwanej rakiem (nie wiem skąd się wzięła ta nazwa). Czy nie lepiej byłoby zamiast zwalczać go za wszelką cenę, zaadaptować zdolności tych komórek do utworzenia nowego systemu życia, czyli wprząc je niejako do działań twórczych a nie destrukcyjnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że wymagać to będzie kompletnego odwrócenia dotychczasowego patrzenia na naszą dotychczasową konstrukcję, ale…
Lorenzo -- 11.02.2008 - 17:21