1. Mówiąc precyzyjniej – dla Ciebie prowadzić ze mną rozmowę, to jak wpływać na “szeroki przestwór oceanu”. Nie ma czegoś takiego jak “prowadzenie ze mną rozmowy” jako takie, gdyż samo się nie prowadzi, “tak jak grzmi samo i samo się błyska”. Byłoby rzetelnie, gdybyś wypowiadała się tylko w swoim imieniu, albowiem bardzo być może, że dla niektórych prowadzić ze mną rozmowę to co innego niż wpływać na “szeroki przestwór oceanu”.
2. Całe szczęście, że – jak dotąd – nie ma obowiązku prowadzenia ze mną rozmowy.
>Magia
1. Mówiąc precyzyjniej – dla Ciebie prowadzić ze mną rozmowę, to jak wpływać na “szeroki przestwór oceanu”. Nie ma czegoś takiego jak “prowadzenie ze mną rozmowy” jako takie, gdyż samo się nie prowadzi, “tak jak grzmi samo i samo się błyska”. Byłoby rzetelnie, gdybyś wypowiadała się tylko w swoim imieniu, albowiem bardzo być może, że dla niektórych prowadzić ze mną rozmowę to co innego niż wpływać na “szeroki przestwór oceanu”.
2. Całe szczęście, że – jak dotąd – nie ma obowiązku prowadzenia ze mną rozmowy.
Pozdro.
wyrus -- 30.12.2007 - 14:40