Prowadzić z Panem rozmowę, to jak wpływać na “szeroki przestwór oceanu” w łódce-łupince bez wioseł i sternikiem, który steruje jak mu wygodniej. :)
Sprawę Wojnarowskich sprawnie Pan ominął, poleciał do aborcji i eutanazji. Zatrzymał się na chwilę przy godności ludzkiego życia (poczętego oczywiście), odmówił tejże godności poczętym – Stalinowi i Hitlerowi. Wpadł Pan do medycyny prenatalnej. Zakwestionował zasadność stosowania badań prenatalnych sugerując jednocześnie jakąś formę eugeniki (seks XY). Wpadł na chwilę na przystanek “Zbawienie” skąd prosto popędził Pan do krytyki państwa opiekuńczego (opowiedz Pan o tym hierarchom KK:). Zarzucił cynizm i niekumatość Autorce. Zasugerował, że wszyscy, którzy nie zgadzają się ze słowami biskupów to marksiści, czyli idioci. I “łagodnie” zacumował (chwilowo?) na przystanku Jesus z Nazaretu.
Wie Pan, co? Wysiadam, nawet bez kapoka. W głowie mi się zakręciło.
Panie Wyrus
Prowadzić z Panem rozmowę, to jak wpływać na “szeroki przestwór oceanu” w łódce-łupince bez wioseł i sternikiem, który steruje jak mu wygodniej. :)
Sprawę Wojnarowskich sprawnie Pan ominął, poleciał do aborcji i eutanazji. Zatrzymał się na chwilę przy godności ludzkiego życia (poczętego oczywiście), odmówił tejże godności poczętym – Stalinowi i Hitlerowi. Wpadł Pan do medycyny prenatalnej. Zakwestionował zasadność stosowania badań prenatalnych sugerując jednocześnie jakąś formę eugeniki (seks XY). Wpadł na chwilę na przystanek “Zbawienie” skąd prosto popędził Pan do krytyki państwa opiekuńczego (opowiedz Pan o tym hierarchom KK:). Zarzucił cynizm i niekumatość Autorce. Zasugerował, że wszyscy, którzy nie zgadzają się ze słowami biskupów to marksiści, czyli idioci. I “łagodnie” zacumował (chwilowo?) na przystanku Jesus z Nazaretu.
Wie Pan, co? Wysiadam, nawet bez kapoka. W głowie mi się zakręciło.
Magia -- 30.12.2007 - 14:24