z całkiem bliska o sytuacji takich osób i powiem ci, że one mają ważenie nieraz jakby Kościół je odrzucał.
Dużo bardziej niż grzeszników “zwykłych” czy np. alkoholików, przestępców, kogo tam jeszcze.
Ja ich również po ludzku rozumiem. Mam kolegę w pracy który żyje w drugim związku.. . Kościół ich nie odrzuca ale nazywa grzech grzechem. Mogą życ jak brat i siostra – brzmi mrożąco krew w żyłach.. .
A gdy ktoś żyje w grzechu, i nie ma woli wyjścia z niego nie może uzyskać rozgrzeszenia. Jeśli tego warunku nie spełni człowiek wyznając każdy inny cięzki grzech, również nie uzyska. WIęc Twoje pisanieo tym nie bierze pod uwagę tego uwarunkowania. Po ludzku rozumiem ich położenie ale ta sytuacja jest ciężka.
A co do rozwodu, chyba ci nie wyjaśnię, ja nie piszę, że druga strona moze zdradzac, to mnie nie interesuje, ja piszę, że ma prawo po prostu przestać żyć, z kims kto ją niszczy i tyle.
Napisz wobec tego co dla ciebie znaczy przysięga małżenska w świetle powyższego?
herozimem zas nie jest przysięga, nie o tym, pisze, herozimem jest akceptacja tego, że ktoś tobą pomiata i jeszcze oddzięczanie się za to mu.
No dobrze napiszę inaczej: heroizmem bywa czasem dotrzymanie tej przysięgi.. .
Zostałbyś w pracy, w której szef by cię obrażał/niszczył/wyzywał/molestował i to latami?
Pracodawcy nie ślubuje się dozgonnej pracy u niego.. .
Bo ja nie, więc nie widze powodu, dlaczego kobieta ma tolerować męża alkoholika/kata/oprawce i odwrotnie.
A ma prawo kochać go również jako alkocholika? Nie oznacza to, pobłażliwości ale walkę o niego i jego trzeźwość.. . To jest możliwe. To jest testem i próbą miłości.. .
A w ogóle przyznam się, że jeszcze twojego tekstu właściwego, po którym komentuję, nie przeczytałem, więc może znajdzie się jeszcze inny taki temat do tak żarliwej dyskusji:)
Zachęcam do przeczytanie (nieskromnie zachęcam) bo jest na inny temat niż dyskusja pod. KOrespobduje ze Szczesniakiem: “...przychodzi spoza nas”.
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Grześ
z całkiem bliska o sytuacji takich osób i powiem ci, że one mają ważenie nieraz jakby Kościół je odrzucał.
Dużo bardziej niż grzeszników “zwykłych” czy np. alkoholików, przestępców, kogo tam jeszcze.
Ja ich również po ludzku rozumiem. Mam kolegę w pracy który żyje w drugim związku.. . Kościół ich nie odrzuca ale nazywa grzech grzechem. Mogą życ jak brat i siostra – brzmi mrożąco krew w żyłach.. .
A gdy ktoś żyje w grzechu, i nie ma woli wyjścia z niego nie może uzyskać rozgrzeszenia. Jeśli tego warunku nie spełni człowiek wyznając każdy inny cięzki grzech, również nie uzyska. WIęc Twoje pisanieo tym nie bierze pod uwagę tego uwarunkowania. Po ludzku rozumiem ich położenie ale ta sytuacja jest ciężka.
A co do rozwodu, chyba ci nie wyjaśnię, ja nie piszę, że druga strona moze zdradzac, to mnie nie interesuje, ja piszę, że ma prawo po prostu przestać żyć, z kims kto ją niszczy i tyle.
Napisz wobec tego co dla ciebie znaczy przysięga małżenska w świetle powyższego?
herozimem zas nie jest przysięga, nie o tym, pisze, herozimem jest akceptacja tego, że ktoś tobą pomiata i jeszcze oddzięczanie się za to mu.
No dobrze napiszę inaczej: heroizmem bywa czasem dotrzymanie tej przysięgi.. .
Zostałbyś w pracy, w której szef by cię obrażał/niszczył/wyzywał/molestował i to latami?
Pracodawcy nie ślubuje się dozgonnej pracy u niego.. .
Bo ja nie, więc nie widze powodu, dlaczego kobieta ma tolerować męża alkoholika/kata/oprawce i odwrotnie.
A ma prawo kochać go również jako alkocholika? Nie oznacza to, pobłażliwości ale walkę o niego i jego trzeźwość.. . To jest możliwe. To jest testem i próbą miłości.. .
A w ogóle przyznam się, że jeszcze twojego tekstu właściwego, po którym komentuję, nie przeczytałem, więc może znajdzie się jeszcze inny taki temat do tak żarliwej dyskusji:)
Zachęcam do przeczytanie (nieskromnie zachęcam) bo jest na inny temat niż dyskusja pod. KOrespobduje ze Szczesniakiem: “...przychodzi spoza nas”.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 16.12.2009 - 21:43W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .