Czy ktoś napisał, że brak komplementów jest przyczyną pijaństwa, itp? Ja napisałem ale o tym, że może “taki pan” pójść w tango z panią która go dowartościuje. A tego dowartościowania nie otrzymał od małżonki. I nie po to aby się upić poszedł do kobiety która go bardziej uwenerowała.. . Nie napisała też tego Pino. Więc stąd ten “scyzoryk”.
Zdarza się, że ktoś pije, bije i się łajdaczy ale mieszka ze swoją żoną.. .
Zdarza się też, że jest skutek i jest przyczyna.
1. Nie od razu po ślubie mąż albo żona zaczyna pić a więc dzieje się to powoli i wskutek przyczyn, różnych.
2. Jeśli dochodzi do rozmontowania relacji pomiędzy małżonkami, również nie dochodzi do niej z dnia na dzień.
Wniosek. Przyczyna rozkładu związku nie leży zazwyczaj po jednej stronie ale się rozkłada. Stąd odpowiedzialność za to co się dzieje i reakcja na czas.. , a nie czekanie aż koleżanka z pracy dowartościuje męża. Albo odwrotnie, kolega z pracy dowartościuje żonę.
Pijaństwo i “te z grubej rury patologie” to jedne z możliwych.
Dzisiejsze związki które się rozlatują to wersal. Ona robi karierę i ON. On dostał angaż prezesa i potrzebuje młodszej partnerki gdyż się przeprowadził do stolicy.. . Oba robi inną karierę. Właściwie rozchodzą się w przyjaźni i w poczuciu odpowiedzialności.
Dzisiejsze rozwody to eleganckie rozejścia w przyjaźni i trosce.
A prawda leży po środku. MOja znajoma pani doktor od beznadziejnych przypadków zaczyna sklejać małżeństwa od tego aby przyznali, że to ich wspólna wina i wspólny problem.
No to rozwinąłem. Pozdro!
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Gtechen
Poleciałaś scyzorykiem po ekranie.. .
Czy ktoś napisał, że brak komplementów jest przyczyną pijaństwa, itp? Ja napisałem ale o tym, że może “taki pan” pójść w tango z panią która go dowartościuje. A tego dowartościowania nie otrzymał od małżonki. I nie po to aby się upić poszedł do kobiety która go bardziej uwenerowała.. . Nie napisała też tego Pino. Więc stąd ten “scyzoryk”.
Zdarza się, że ktoś pije, bije i się łajdaczy ale mieszka ze swoją żoną.. .
Zdarza się też, że jest skutek i jest przyczyna.
1. Nie od razu po ślubie mąż albo żona zaczyna pić a więc dzieje się to powoli i wskutek przyczyn, różnych.
2. Jeśli dochodzi do rozmontowania relacji pomiędzy małżonkami, również nie dochodzi do niej z dnia na dzień.
Wniosek. Przyczyna rozkładu związku nie leży zazwyczaj po jednej stronie ale się rozkłada. Stąd odpowiedzialność za to co się dzieje i reakcja na czas.. , a nie czekanie aż koleżanka z pracy dowartościuje męża. Albo odwrotnie, kolega z pracy dowartościuje żonę.
Pijaństwo i “te z grubej rury patologie” to jedne z możliwych.
Dzisiejsze związki które się rozlatują to wersal. Ona robi karierę i ON. On dostał angaż prezesa i potrzebuje młodszej partnerki gdyż się przeprowadził do stolicy.. . Oba robi inną karierę. Właściwie rozchodzą się w przyjaźni i w poczuciu odpowiedzialności.
Dzisiejsze rozwody to eleganckie rozejścia w przyjaźni i trosce.
A prawda leży po środku. MOja znajoma pani doktor od beznadziejnych przypadków zaczyna sklejać małżeństwa od tego aby przyznali, że to ich wspólna wina i wspólny problem.
No to rozwinąłem. Pozdro!
************************
poldek34 -- 14.12.2009 - 22:52W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .