Franciszkanie kojarzą mi się dobrze. :)
Kiedyś to się człowiek spowiadał, potem szedł do kina i było zabawnie. A teraz to masakra, dusza mi się szlamem pokryła :p
Aczkolwiek, jak twierdzi specjalista Synergie, jako grzesznica jestem świętą, jako święta byłabym kurą.
hi hi
O, dzięki,
Franciszkanie kojarzą mi się dobrze. :)
Kiedyś to się człowiek spowiadał, potem szedł do kina i było zabawnie. A teraz to masakra, dusza mi się szlamem pokryła :p
Aczkolwiek, jak twierdzi specjalista Synergie, jako grzesznica jestem świętą, jako święta byłabym kurą.
hi hi