Wstydliwa ale nie w tym kontekście w którym piszesz. Wstydliwa w kontekście wierności i w kontekście jej potwierdzania. Miłość istnieje gdyż ją potwierdzamy lub nie.
Miłość się nie kończy ale człowiek z niej rezygnuje. To chyba jest istotna różnica.
A wstydliwa gdyż trudno się przyznać przed samym sobą, że Miłość to przede wszystkim dawanie z siebie a nie branie. Natomiast małżeństwa się rozpadają gdy ktoś zapomni o dawaniu a chce ciągle brać.. .
Wstydliwa gdyż trudno się przyznać do egoizmu przed sobą, swoimi dziećmi i przed żoną/mężem. DO tego, że warunkujemy swoją miłość od tego, ile otrzymujemy w zamian. To warunkowanie jest rzecz wstydliwa którą miałem na myśli.
Mówiąc wprost przyznaniu się do braku Miłości jest wstydliwą rzeczą.
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Dorcia
Wstydliwa ale nie w tym kontekście w którym piszesz. Wstydliwa w kontekście wierności i w kontekście jej potwierdzania. Miłość istnieje gdyż ją potwierdzamy lub nie.
Miłość się nie kończy ale człowiek z niej rezygnuje. To chyba jest istotna różnica.
A wstydliwa gdyż trudno się przyznać przed samym sobą, że Miłość to przede wszystkim dawanie z siebie a nie branie. Natomiast małżeństwa się rozpadają gdy ktoś zapomni o dawaniu a chce ciągle brać.. .
Wstydliwa gdyż trudno się przyznać do egoizmu przed sobą, swoimi dziećmi i przed żoną/mężem. DO tego, że warunkujemy swoją miłość od tego, ile otrzymujemy w zamian. To warunkowanie jest rzecz wstydliwa którą miałem na myśli.
Mówiąc wprost przyznaniu się do braku Miłości jest wstydliwą rzeczą.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 14.12.2009 - 00:06W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .