Zanadto chyba sobie Puchatkiem pochlebiłaś. Przeczytaj jeszcze raz zdanie, które zacytowałaś. Czy ono na pewno znaczy to, co Ty myślisz, że znaczy?
Przeciesz napisałaś, że się staram. A staram się? Jesteś pewna? Wiesz?
:)
Przeczytaj też komentarz Sergiusza do Sajonary. Przeczytaj ostatni komentarz Poldka. Oni to samo piszą, co ja tak nieudolnie i niejasno mówiłam. Ale innymi słowami.
Czyż komunikacyjne możliwości języka polskiego nie są zadziwiające?
Pozdrawiam (pewnie judaszowo; nie tak to napisałaś?) rezygnując z dalszej z Tobą rozmowy o “pierdołach”.
Zmęczyłam się używaniem nieco topornego (w sensie dosłowności) języka, za którym nie przepadam. Jak to Major napisał, wolę “leniwy nurt pewnej zmanierowanej konwencji”.
Ot, kolejna moja wada. :)
Delilah
Zanadto chyba sobie Puchatkiem pochlebiłaś. Przeczytaj jeszcze raz zdanie, które zacytowałaś. Czy ono na pewno znaczy to, co Ty myślisz, że znaczy?
Przeciesz napisałaś, że się staram. A staram się? Jesteś pewna? Wiesz?
:)
Przeczytaj też komentarz Sergiusza do Sajonary. Przeczytaj ostatni komentarz Poldka. Oni to samo piszą, co ja tak nieudolnie i niejasno mówiłam. Ale innymi słowami.
Czyż komunikacyjne możliwości języka polskiego nie są zadziwiające?
Pozdrawiam (pewnie judaszowo; nie tak to napisałaś?) rezygnując z dalszej z Tobą rozmowy o “pierdołach”.
Magia -- 10.04.2008 - 13:35Zmęczyłam się używaniem nieco topornego (w sensie dosłowności) języka, za którym nie przepadam. Jak to Major napisał, wolę “leniwy nurt pewnej zmanierowanej konwencji”.
Ot, kolejna moja wada. :)