Kobieto, to jedziemy bez “tytułomanii”. Nie ma “cennych zalet”. Wyjaśnianie typu “idem per idem”. Zaleta jest cenna sama w sobie. Nie ma zalet obojętnych czy nie cennych. Howgh! Tekst Majora nie zasługuje na komentarz. Jest pusty.
Delilah!
Kobieto, to jedziemy bez “tytułomanii”. Nie ma “cennych zalet”. Wyjaśnianie typu “idem per idem”. Zaleta jest cenna sama w sobie. Nie ma zalet obojętnych czy nie cennych. Howgh! Tekst Majora nie zasługuje na komentarz. Jest pusty.
Andrzej F. Kleina -- 09.04.2008 - 21:51