Nie mogłabym jednoznacznie wypowiedzieć się “za” lub “przeciw” jak to nazywasz rodzinie nietypowej. Wszak często mamy doczynienia z wpadkami sądowymi, które dotyczą umieszczenia dziecka u jednego z rodziców biologicznych, w rodzinach zastępczych, itd.
Zresztą, co Ci bedę mówić, prawda?
Nie umiem odpowiedzieć na postawione przez Ciebie pytania. Szczerze to mówię. Szczególnie w naszej rzeczywistości, kiedy wyrwanie zza biurka pracownika socjalnego graniczy z cudem. Kiedy tenże sam pracownik nie może wejść do mieszkania bez wyrażenia zgody przez opiekunów dziecka. To niby jak ma sprawdzić, jak naprawdę funkcjonuje w danym środowisku (nawet nietypowym) dziecko?
Wspominasz o badaniach w USA. Nie wiem, nie znam ich. Jednakże śmiem twierdzić, że najbardziej miarodajne byłyby badania przeprowadzone na dużej grupie z udziałem dorosłych dziś osób, które wychowywane były przez rodziny nietypowe. Doczekamy się?
Gretchen
Nie mogłabym jednoznacznie wypowiedzieć się “za” lub “przeciw” jak to nazywasz rodzinie nietypowej. Wszak często mamy doczynienia z wpadkami sądowymi, które dotyczą umieszczenia dziecka u jednego z rodziców biologicznych, w rodzinach zastępczych, itd.
Zresztą, co Ci bedę mówić, prawda?
Nie umiem odpowiedzieć na postawione przez Ciebie pytania. Szczerze to mówię. Szczególnie w naszej rzeczywistości, kiedy wyrwanie zza biurka pracownika socjalnego graniczy z cudem. Kiedy tenże sam pracownik nie może wejść do mieszkania bez wyrażenia zgody przez opiekunów dziecka. To niby jak ma sprawdzić, jak naprawdę funkcjonuje w danym środowisku (nawet nietypowym) dziecko?
Wspominasz o badaniach w USA. Nie wiem, nie znam ich. Jednakże śmiem twierdzić, że najbardziej miarodajne byłyby badania przeprowadzone na dużej grupie z udziałem dorosłych dziś osób, które wychowywane były przez rodziny nietypowe. Doczekamy się?
Pozdrowienia pełne wątpliwości w temacie…
Magia -- 23.04.2008 - 21:01