Rozzłościłam się – temat jak bumerang. Homoseksualizm w świecie zwierząt istnieje. I jest dowiedziony, Dowiedziono też większego niż ludzki “rozsądku” ptaków. Ok.5% osobników ma tka orientację. Jak zachowują się wobec nich ptaki zdrowe? Zapraszają, chcą je mieć w pobliżu. Bo bezdzietni wujkowie i ciotki pomagają im wychować potomstwo, co zwiejsza szanse przeżycia latorośli.
Jak się ma pedofilia do homoseksualizmu? Nijak. Można szukać argumentów na siłę. Tylko po cholerę?
W starożytnej Grecji(są na to dowody,Platon też o tym pisze) stosunki mężczyzn z efebami były normą. I co? I nic. Potem żenili się, dzieci płodzili. I to w niezłym gatunku, skoro pokolenie po pokoleniu w liczebnie maleńkiej społeczności(ot, takie dzisiejsze miasteczko powiatowe) na świat przyszli Sokrates, Platon i Arystoteles. Mało,że jeden był uczniem drugiego, to jeszcze jakim uczniem! Takim, który mistrza szanował, ale nie wahał się szukać własnej drogi – odmiennej.
Gdybym w swoim czasie umarła osierocając nieletnie dziecko, to wolałabym, żeby je wychowywała para kulturalnych, wykształconych, pachnących i majętnych gejów, niż dom dziecka. Czy “normalna” rodzina, która oddałaby je w chwili, kiedy przestałaby sobie z nim radzić. Nie mam nic przeciw gejom – mam wśród nich przyjaciół. Mało tego – czuję się przy nich bezpiecznie. A niekoniecznie bezpiecznie w niektórych sytuacjach sam na sam z “normalnymi”. ;)
Rozzłościłam się –
Rozzłościłam się – temat jak bumerang. Homoseksualizm w świecie zwierząt istnieje. I jest dowiedziony, Dowiedziono też większego niż ludzki “rozsądku” ptaków. Ok.5% osobników ma tka orientację. Jak zachowują się wobec nich ptaki zdrowe? Zapraszają, chcą je mieć w pobliżu. Bo bezdzietni wujkowie i ciotki pomagają im wychować potomstwo, co zwiejsza szanse przeżycia latorośli.
Jak się ma pedofilia do homoseksualizmu? Nijak. Można szukać argumentów na siłę. Tylko po cholerę?
W starożytnej Grecji(są na to dowody,Platon też o tym pisze) stosunki mężczyzn z efebami były normą. I co? I nic. Potem żenili się, dzieci płodzili. I to w niezłym gatunku, skoro pokolenie po pokoleniu w liczebnie maleńkiej społeczności(ot, takie dzisiejsze miasteczko powiatowe) na świat przyszli Sokrates, Platon i Arystoteles. Mało,że jeden był uczniem drugiego, to jeszcze jakim uczniem! Takim, który mistrza szanował, ale nie wahał się szukać własnej drogi – odmiennej.
Gdybym w swoim czasie umarła osierocając nieletnie dziecko, to wolałabym, żeby je wychowywała para kulturalnych, wykształconych, pachnących i majętnych gejów, niż dom dziecka. Czy “normalna” rodzina, która oddałaby je w chwili, kiedy przestałaby sobie z nim radzić. Nie mam nic przeciw gejom – mam wśród nich przyjaciół. Mało tego – czuję się przy nich bezpiecznie. A niekoniecznie bezpiecznie w niektórych sytuacjach sam na sam z “normalnymi”. ;)
Defendo
defendo -- 17.04.2008 - 18:54