Dobrze, że się Pani z tego “potępienia” wycofała, bo ja nikogo (w tym tutaj kontekście) nie potępiam.
Natomiast oceniam negatywnie. Nie ze względów społecznych, bo doceniam znaczenie dewiacji dla trwałości struktur i ich zdolności adaptacyjnych i modyfikacyjnych.
Potępiam jako ja, bo uważam, że daru jakim jest życie nie powinno się marnować.
A mój żal nie jest skierowany wobec tych co wygrali. To byłby nonsens. Mój żal jest żalem do kultury, która tapla się w negatywizmie,. olewając (nie do końca oczywiście, bo nic nie jest jednoznaczne i do końca). Tym co wybrali i wygrali – zazdroszczę. Bez cienia zawiści.
Ale faktycznie, mój socjocentrym nie pozwala mi żałować zautomatyzowanych konformistów. To jest smar społeczny. Olej w silniku. Zmieniany co jakiś czas.
Tylko,że jeśli wyjdę z socjocentryzmu i zobaczę konkretnych ludzi, którym się wydaje,że są niepowtarzalni i kontrowersyjni, a są robieni z matrycy, to czasem niektórych mi żal.
Tych nieagresywnych.
Więc summa summarum nie ma wielkiego sporu między nami, choć odmienność perspektywy jest oczywista
Kilka rzeczy, Pani Gretchen, jeśli można.
Dobrze, że się Pani z tego “potępienia” wycofała, bo ja nikogo (w tym tutaj kontekście) nie potępiam.
Natomiast oceniam negatywnie. Nie ze względów społecznych, bo doceniam znaczenie dewiacji dla trwałości struktur i ich zdolności adaptacyjnych i modyfikacyjnych.
Potępiam jako ja, bo uważam, że daru jakim jest życie nie powinno się marnować.
A mój żal nie jest skierowany wobec tych co wygrali. To byłby nonsens. Mój żal jest żalem do kultury, która tapla się w negatywizmie,. olewając (nie do końca oczywiście, bo nic nie jest jednoznaczne i do końca). Tym co wybrali i wygrali – zazdroszczę. Bez cienia zawiści.
Ale faktycznie, mój socjocentrym nie pozwala mi żałować zautomatyzowanych konformistów. To jest smar społeczny. Olej w silniku. Zmieniany co jakiś czas.
Tylko,że jeśli wyjdę z socjocentryzmu i zobaczę konkretnych ludzi, którym się wydaje,że są niepowtarzalni i kontrowersyjni, a są robieni z matrycy, to czasem niektórych mi żal.
Tych nieagresywnych.
Więc summa summarum nie ma wielkiego sporu między nami, choć odmienność perspektywy jest oczywista
Pozdrowienia
yayco -- 14.10.2008 - 10:36