A mężczyźni bez sensu jak motylek.
Mniejsza jednak teraz o to, bo jak widzę nowy wątek się pojawił w Pana refleksjach wokół tego dobrego tekstu.
Więc ja myślę o tym tak samo. Literka w literkę.
Ja też się kiedyś zastanawiałam kim by był Elvis, jakim człowiekiem na starość.
Być może przynajmniej w jednej kwestii drogi tych panów byłyby podobne.
Może mi Pan wierzyć, że wydobycie się z uzależnienia, wyjście z tego bagna odmienia ludzi w sposób nieprawdopodobny.
Przykładów mam aż nadto.
Niestety w przypadku Elvisa, nigdy się tego nie dowiemy.
To marzenie tylu ludzi, że on gdzieś żyje szczęśliwy i spokojny…
To pewnie też dlatego chcą w to wierzyć.
Pozdrawiam Pana oddalając się na czas jakiś. Podobno do zoo…
Panie Yayco
A mężczyźni bez sensu jak motylek.
Mniejsza jednak teraz o to, bo jak widzę nowy wątek się pojawił w Pana refleksjach wokół tego dobrego tekstu.
Więc ja myślę o tym tak samo. Literka w literkę.
Ja też się kiedyś zastanawiałam kim by był Elvis, jakim człowiekiem na starość.
Być może przynajmniej w jednej kwestii drogi tych panów byłyby podobne.
Może mi Pan wierzyć, że wydobycie się z uzależnienia, wyjście z tego bagna odmienia ludzi w sposób nieprawdopodobny.
Przykładów mam aż nadto.
Niestety w przypadku Elvisa, nigdy się tego nie dowiemy.
To marzenie tylu ludzi, że on gdzieś żyje szczęśliwy i spokojny…
To pewnie też dlatego chcą w to wierzyć.
Pozdrawiam Pana oddalając się na czas jakiś. Podobno do zoo…
Gretchen -- 12.10.2008 - 13:42